Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Pieczywo
Pieczywo na zaczynie drożdżowym
Mój nr 1 - chleb ziemniaczano-czosnkowy
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="Liska" data-source="post: 233950" data-attributes="member: 207"><p>Carbo - ja Ci powiem, jak ja robię .</p><p>Reinhart twierdzi, że najważniejsze jest pierwsze wyrastanie ciasta, że to 70 (czy 80 Małgosiu? 8) ) % sukcesu chleba. Moje ciasto na tym etapie bywa klejące - nie tak, że od rąk nie mogę go odczepić, ale jest raczej luźne i bardzo sticky. Reinhart każe je wyrabiać na tym etapie na stolnicy, a ja go nie męczę aż tak bardzo (czasem tak, a czasem nie). Ale zawsze robię z niego kulę - podnoszę ją i na dno miski wlewam odrobinę oliwy. I jeżdżę tą kulą po oliwie tak, żeby mi się cała w niej obtoczyła. Przykrywam folią i odstawiam. </p><p>Po wyrośnieciu sypię trochę mąki na blat, kładę ciasto i LEKKO je wyrabiam - z zewnątrz mam mąkę, ale w środku nie. zazwyczaj bardzo szybko formuję bochenek. Nie jest klejący, bo to, co było ew. lepkie, zostało w środku. Na zewnątrz jest umączone. Konsystencja ciasta przypomina mi ciasto na pączki, nie może być za rzadkie - jak takie się wydaje to przed wyrastaniem dodaję mu mąki. Pamiętaj, że jak ono rośnie, robi się bardziej lepkie.</p><p></p><p>Musisz je polubić i mieć do niego cierpliwość. Ja przez bardzo długi czas piekłam wszystko w formie, bo bałam się tego, że się przyklei albo rozleje. Zresztą, kiedyś praktycznie wszystko wyrabiałam w maszynie i to coś raczej nie nadawało się do formowania bochenka.</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="Liska, post: 233950, member: 207"] Carbo - ja Ci powiem, jak ja robię . Reinhart twierdzi, że najważniejsze jest pierwsze wyrastanie ciasta, że to 70 (czy 80 Małgosiu? 8) ) % sukcesu chleba. Moje ciasto na tym etapie bywa klejące - nie tak, że od rąk nie mogę go odczepić, ale jest raczej luźne i bardzo sticky. Reinhart każe je wyrabiać na tym etapie na stolnicy, a ja go nie męczę aż tak bardzo (czasem tak, a czasem nie). Ale zawsze robię z niego kulę - podnoszę ją i na dno miski wlewam odrobinę oliwy. I jeżdżę tą kulą po oliwie tak, żeby mi się cała w niej obtoczyła. Przykrywam folią i odstawiam. Po wyrośnieciu sypię trochę mąki na blat, kładę ciasto i LEKKO je wyrabiam - z zewnątrz mam mąkę, ale w środku nie. zazwyczaj bardzo szybko formuję bochenek. Nie jest klejący, bo to, co było ew. lepkie, zostało w środku. Na zewnątrz jest umączone. Konsystencja ciasta przypomina mi ciasto na pączki, nie może być za rzadkie - jak takie się wydaje to przed wyrastaniem dodaję mu mąki. Pamiętaj, że jak ono rośnie, robi się bardziej lepkie. Musisz je polubić i mieć do niego cierpliwość. Ja przez bardzo długi czas piekłam wszystko w formie, bo bałam się tego, że się przyklei albo rozleje. Zresztą, kiedyś praktycznie wszystko wyrabiałam w maszynie i to coś raczej nie nadawało się do formowania bochenka. [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Pieczywo
Pieczywo na zaczynie drożdżowym
Mój nr 1 - chleb ziemniaczano-czosnkowy
Top
Bottom