Odpowiedź w wątku

Wiadomość

<blockquote data-quote="seniorka" data-source="post: 1603009" data-attributes="member: 10341">Stwierdziliście wczoraj, że syrop klonowy można już kupić w każdym sklepie. Widocznie Warszawa jest szczególnym miastem, bo ten smakołyk upodobał sobie wybrane dzielnice. Nic to. Przywieziono mi dzisiaj, a ja już czekałam z gorącymi naleśnikami i ucztowałam z niezawodnym wielbicielem słodkości, dla którego te specjały nie mają określonej pory dnia, okazji ani ilości. Korzystałam z przepisu podanego&nbsp; przez kanadyjskiego konsula w wywiadzie przeprowadzonym z nim przez czasopismo &amp;quot;Smaki i aromaty&amp;quot;. Pan konsul podał&nbsp;- 12,5 dkg mąki&nbsp;- 1 całe jajko&nbsp;- 1 żółtko&nbsp;- 300 ml mleka&nbsp;- 15 ml (łyżka) roztopionego masła&nbsp;- szczypta soli&nbsp;- masło&nbsp;- syrop klonowyPrzecedzamy mąkę do miski i solimy. W środku mąki robimy dołek, do którego wpu7szcxzamy jajko i żółtko. Następnie powoli&nbsp; wlewamy mleko, cały czas mieszając. Po wlaniu połowy mleka, dodajemy masło - ja dałam roztopione - i dalej mieszamy, aż uzyskamy gładką powierzchnię. Teraz wlewamy resztę mleka, dokładnie mieszamy i odstawiamy ciasto na 1 godzinę.&nbsp; Po tym czasie zaczynamy smażyć naleśniki - jakie kto chce - cieńsze, grubsze, mniej lub bardziej rumiane. Gotowe naleśniki ozdabiamy kleksem masła - ja polewałam łyżką stołową masła roztopionego&nbsp; - i obficie polewamy syropem klonowym. Ja tę obfitość pozostawiam do uznania indywidualnym stołownikom, ale to jest naprawdę&nbsp; smaczne. Wypada podziękować panu konsulowi. <img src="https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/handclasp.gif" alt="" class="fr-fic fr-dii fr-draggable " style="" /> PS. Ich oryginalna nazwa&nbsp; - Pancakes. Są mniejsze od naswzych, ale równie smaczne.&lt;h1 class=&amp;quot;yt watch-title-container&amp;quot;&gt;&lt;/h1&gt;</blockquote>

[QUOTE="seniorka, post: 1603009, member: 10341"] Stwierdziliście wczoraj, że syrop klonowy można już kupić w każdym sklepie. Widocznie Warszawa jest szczególnym miastem, bo ten smakołyk upodobał sobie wybrane dzielnice. Nic to. Przywieziono mi dzisiaj, a ja już czekałam z gorącymi naleśnikami i ucztowałam z niezawodnym wielbicielem słodkości, dla którego te specjały nie mają określonej pory dnia, okazji ani ilości. Korzystałam z przepisu podanego przez kanadyjskiego konsula w wywiadzie przeprowadzonym z nim przez czasopismo "Smaki i aromaty". Pan konsul podał - 12,5 dkg mąki - 1 całe jajko - 1 żółtko - 300 ml mleka - 15 ml (łyżka) roztopionego masła - szczypta soli - masło - syrop klonowy Przecedzamy mąkę do miski i solimy. W środku mąki robimy dołek, do którego wpu7szcxzamy jajko i żółtko. Następnie powoli wlewamy mleko, cały czas mieszając. Po wlaniu połowy mleka, dodajemy masło - ja dałam roztopione - i dalej mieszamy, aż uzyskamy gładką powierzchnię. Teraz wlewamy resztę mleka, dokładnie mieszamy i odstawiamy ciasto na 1 godzinę. Po tym czasie zaczynamy smażyć naleśniki - jakie kto chce - cieńsze, grubsze, mniej lub bardziej rumiane. Gotowe naleśniki ozdabiamy kleksem masła - ja polewałam łyżką stołową masła roztopionego - i obficie polewamy syropem klonowym. Ja tę obfitość pozostawiam do uznania indywidualnym stołownikom, ale to jest naprawdę smaczne. Wypada podziękować panu konsulowi. [IMG]https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/handclasp.gif[/IMG] PS. Ich oryginalna nazwa - Pancakes. Są mniejsze od naswzych, ale równie smaczne.<h1 class="yt watch-title-container"></h1> [/QUOTE]

Weryfikacja