Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Słodkości
Ciasteczka
Pączki doskonałe z przepisu z 1885 roku
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="Joanna" data-source="post: 1712301" data-attributes="member: 1024"><p>Ponieważ moje jutrzejsze plany uległy modyfikacji, zdecydowałam się na wcześniejsze pączkowanie.</p><p>Dziś dałam żółtka wielkości M, 400 g mąki 550, 100 g mąki 450 i 100 g semoliny.</p><p>Ciasto wyszło wspaniałe, stosunkowo luźne, ale gęściejsze niż poprzednio i bardzo przyjemne w obróbce. Dziś podchodziłam do niego spokojniej i wyjęte łyżką kęsy ciasta nawet ważyłam. Wyszło mi 21 sztuk po 60 - 61 g. Teraz rosną. Mam nadzieję, że się nie opiją tłuszczem, bo zapomniałam dodać rum. Nadzienie to wiśnie z soku własnego, konfitura z róży i gesty dżem wiśniowo - jagodowo - porzeczkowy.</p><p>EDIT:</p><p>Żeby nie było tak różowo, o ile z ciastem pracowało mi się bardzo dobrze, to dziś jakoś nie mogłam sobie ustawić temperatury i gorzej mi się smażyło. Pączki nie mają białej obrączki, ale są na szczęście bardzo smaczne. Jak dobrze pójdzie, następne pączkowanie za rok! <img src="data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7" class="smilie smilie--sprite smilie--sprite51" alt=";-)" title="Smile ;-)" loading="lazy" data-shortname=";-)" /></p></blockquote><p></p>
[QUOTE="Joanna, post: 1712301, member: 1024"] Ponieważ moje jutrzejsze plany uległy modyfikacji, zdecydowałam się na wcześniejsze pączkowanie. Dziś dałam żółtka wielkości M, 400 g mąki 550, 100 g mąki 450 i 100 g semoliny. Ciasto wyszło wspaniałe, stosunkowo luźne, ale gęściejsze niż poprzednio i bardzo przyjemne w obróbce. Dziś podchodziłam do niego spokojniej i wyjęte łyżką kęsy ciasta nawet ważyłam. Wyszło mi 21 sztuk po 60 - 61 g. Teraz rosną. Mam nadzieję, że się nie opiją tłuszczem, bo zapomniałam dodać rum. Nadzienie to wiśnie z soku własnego, konfitura z róży i gesty dżem wiśniowo - jagodowo - porzeczkowy. EDIT: Żeby nie było tak różowo, o ile z ciastem pracowało mi się bardzo dobrze, to dziś jakoś nie mogłam sobie ustawić temperatury i gorzej mi się smażyło. Pączki nie mają białej obrączki, ale są na szczęście bardzo smaczne. Jak dobrze pójdzie, następne pączkowanie za rok! ;-) [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Słodkości
Ciasteczka
Pączki doskonałe z przepisu z 1885 roku
Top
Bottom