Odpowiedź w wątku

Wiadomość

<blockquote data-quote="kermidt" data-source="post: 1674397" data-attributes="member: 59">Tak! Do chałki nawet się tłuszcz dodaje! Co oni tam... Powariowali całkiem na tej Ukrainie. Dziwię się, że kilo mąki w pudełko na tort w ogóle wlazło, a z pół porcji można spoko drożdżówke zakręcić. Ja bardzo lubię zaczyn na ziemniakach. Ciasto jest bardziej wilgotne i ciężkie, ale specjalnie nie gotuję. Resztki z obiadu podgrzewam w mleku. Ale dobrze wiedzieć, że można zostawić na 12 godzin. Nie trzeba się spieszyć z robotą, a zostawić sobie na następny dzień. Nie wiem jak tam u was te sklepy chińskie. Tutejsze dolarowe też śmierdzą, ale chodzę bo mają rzeczy z likwidacji sieci innych sklepów. U nich właśnie kupiłam sobie ulubiony, piękny szal jedwabny za całe &amp;#036;4. Firmy nie pamiętam, ale NY nie Pekin. Kuchennych staram się nie kupować ze względu na zanieczyszczenia, chyba że markowe, ale mam od nich najlepszy pojemnik na czosnek. W końcu mi ani nie pleśnieje ani nie wysycha.</blockquote>

[QUOTE="kermidt, post: 1674397, member: 59"] Tak! Do chałki nawet się tłuszcz dodaje! Co oni tam... Powariowali całkiem na tej Ukrainie. Dziwię się, że kilo mąki w pudełko na tort w ogóle wlazło, a z pół porcji można spoko drożdżówke zakręcić. Ja bardzo lubię zaczyn na ziemniakach. Ciasto jest bardziej wilgotne i ciężkie, ale specjalnie nie gotuję. Resztki z obiadu podgrzewam w mleku. Ale dobrze wiedzieć, że można zostawić na 12 godzin. Nie trzeba się spieszyć z robotą, a zostawić sobie na następny dzień. Nie wiem jak tam u was te sklepy chińskie. Tutejsze dolarowe też śmierdzą, ale chodzę bo mają rzeczy z likwidacji sieci innych sklepów. U nich właśnie kupiłam sobie ulubiony, piękny szal jedwabny za całe $4. Firmy nie pamiętam, ale NY nie Pekin. Kuchennych staram się nie kupować ze względu na zanieczyszczenia, chyba że markowe, ale mam od nich najlepszy pojemnik na czosnek. W końcu mi ani nie pleśnieje ani nie wysycha. [/QUOTE]

Weryfikacja