Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Pasty i pasztety
Pasztet "dziki"
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="frigg" data-source="post: 276982" data-attributes="member: 1559"><p>Zdarza mi się niekiedy mieć niewielki <strong>kawałek dziczyzny </strong>- np. ok. 1kg. Dodaję wtedy mniej więcej taki sam kawałek <strong>boczku świeżego i kawałek łopatki. </strong>Wkładam to do dużego garnka i zalewam wodą - aby przykryć mięsa nie za dużo. Wrzucam ziele, listek, kolendrę, ziarna jałowca, ziarna pieprzu czarnego i ...doprowadzam do wrzenia. Zmniejszam prąd i powoli to sobie pryka. Za ok. godzinę wkładam 2-3 marchewki, kawałek selera, cebulę z wbitym goździkiem i dalej gotuję. Po ok.3 godzinach wyłączam i wkładam 2 suche bułeczki. Przykrywam garnek. Niech stygnie.</p><p>Na patelni obsmażam porządnie <strong>1/2 kg wątroby wieprzowej </strong>lub wołowej, rzucam do niej jedną dużą cebule pokrojoną w czastki.</p><p>Wszystko to <strong>przepuszczam przez maszynkę ze trzy razy</strong>. <img src="data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7" class="smilie smilie--sprite smilie--sprite50" alt=":roll:" title="Smile :roll:" loading="lazy" data-shortname=":roll:" /> Podkreślam wszystko. Miesa, wątrobę,ziarenka, listki, cebulę, tę namoczoną bułkę. I powoli dodaję też <strong>c a ł y </strong> <img src="data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7" class="smilie smilie--sprite smilie--sprite44" alt=":!:" title="Smile :!:" loading="lazy" data-shortname=":!:" /> ten sos, który jest. Wyjdzie taka zaprawa murarska. Doprawiam ją do smaku : świeżo zmielony pieprz, sol, wegetta, bazylia, majeranek, tymianek, troszkę pieprzu cayenne, troszkę (łyżka) soku z cytryny. Dokładnie drewnianą łychą mieszam. </p><p>Na koniec dokładam z 5 żółtek i leciutko wmieszam pianę z bialek. </p><p>Wlewam do wysmarowanej masłem i wysypanej kaszą manną blaszki dość dużej i głębszej. Jest go przecież dużo. </p><p>Wierzch smaruję (- jeśli to wogóle można nazwać smarowaniem , bo to jest miękkie) roztopionym miodem. Wkładam do piekarnika 180 - 200 i ... siedzę do 1.30 w kuchni , bo czekam, żeby się ta pychota upiekła. </p><p>Przepraszam za tę pisaninę, ale dla mnie pieczenie tego pasztetu to cała celebracja. Dodatek dziczyzny bardzo podnosi jego smak. Jest delikatnej konsystencji (mielenie) o ślicznej złocistej(miód) skórce. Od rana moje chłopaki szaleją i degustują, a to z chrzanem, a to z ogórkiem kiszonym... </p><p>Przepis jest mojego autorstwa - udoskonalany stale. Polecam. Za każdym razem jest troszkę inny. I to jego cały urok. Nie może się nie udać. Smacznego. <img src="data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7" class="smilie smilie--sprite smilie--sprite55" alt=":wink:" title="Smile :wink:" loading="lazy" data-shortname=":wink:" /> </p><p>Część zamrażam, część rozdaję część pożeramy przez świąteczne dni.</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="frigg, post: 276982, member: 1559"] Zdarza mi się niekiedy mieć niewielki [B]kawałek dziczyzny [/B]- np. ok. 1kg. Dodaję wtedy mniej więcej taki sam kawałek [B]boczku świeżego i kawałek łopatki. [/B]Wkładam to do dużego garnka i zalewam wodą - aby przykryć mięsa nie za dużo. Wrzucam ziele, listek, kolendrę, ziarna jałowca, ziarna pieprzu czarnego i ...doprowadzam do wrzenia. Zmniejszam prąd i powoli to sobie pryka. Za ok. godzinę wkładam 2-3 marchewki, kawałek selera, cebulę z wbitym goździkiem i dalej gotuję. Po ok.3 godzinach wyłączam i wkładam 2 suche bułeczki. Przykrywam garnek. Niech stygnie. Na patelni obsmażam porządnie [B]1/2 kg wątroby wieprzowej [/B]lub wołowej, rzucam do niej jedną dużą cebule pokrojoną w czastki. Wszystko to [B]przepuszczam przez maszynkę ze trzy razy[/B]. :roll: Podkreślam wszystko. Miesa, wątrobę,ziarenka, listki, cebulę, tę namoczoną bułkę. I powoli dodaję też [B]c a ł y [/B] :!: ten sos, który jest. Wyjdzie taka zaprawa murarska. Doprawiam ją do smaku : świeżo zmielony pieprz, sol, wegetta, bazylia, majeranek, tymianek, troszkę pieprzu cayenne, troszkę (łyżka) soku z cytryny. Dokładnie drewnianą łychą mieszam. Na koniec dokładam z 5 żółtek i leciutko wmieszam pianę z bialek. Wlewam do wysmarowanej masłem i wysypanej kaszą manną blaszki dość dużej i głębszej. Jest go przecież dużo. Wierzch smaruję (- jeśli to wogóle można nazwać smarowaniem , bo to jest miękkie) roztopionym miodem. Wkładam do piekarnika 180 - 200 i ... siedzę do 1.30 w kuchni , bo czekam, żeby się ta pychota upiekła. Przepraszam za tę pisaninę, ale dla mnie pieczenie tego pasztetu to cała celebracja. Dodatek dziczyzny bardzo podnosi jego smak. Jest delikatnej konsystencji (mielenie) o ślicznej złocistej(miód) skórce. Od rana moje chłopaki szaleją i degustują, a to z chrzanem, a to z ogórkiem kiszonym... Przepis jest mojego autorstwa - udoskonalany stale. Polecam. Za każdym razem jest troszkę inny. I to jego cały urok. Nie może się nie udać. Smacznego. :wink: Część zamrażam, część rozdaję część pożeramy przez świąteczne dni. [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Pasty i pasztety
Pasztet "dziki"
Top
Bottom