- Wrz 14, 2004
- 11,744
- 0
- 0
Jakie tam mi się mieską nawiną, to wykorzystuję, ale najczęściej jest to:
- kawałek mięska wieprzowego
- kawałek mięska wołowego
- kawałek boczku surowego (chyba mniej więcej po pół kilograma)
- cebula
- włoszczyzna (opcjonalnie)
- sól, liście laurowe, ziele angielskie, pieprz, jagody jałowca (opcjonalnie), gałka muszkatołowa
- bułeczka
- jajko albo i dwa (zależy od ilości mięsa)
Mięska zalać wodą by je przykryła (ew. pokroić mięsko na mniejsze kawałki), dorzucić cebulę i włoszczyznę, dodać sól, pieprz, liście laurowe, ziele, jagody jałowca, i gotować, gotować, gotować, aż mięska się rozgotują.
Wyłowić mięska z wywaru (przyprawy też, ale by wyrzucić
), zemleć dwa razy wraz z włoszczyzną i cebulą. W wywarze namoczyć bułkę i też zemleć. Do masy dodać jajko(-a), doprawić solą, pieprzem i gałką (i ew. jakąś inną przyprawą) i dokładnie wymieszać. Nałożyć do natłuszczonych i ew. wysypanych tartą bułką foremek. Piec ponad godzinę w temp. ok. 180-200 st. C.
Dzięki dodatkowi warzyw pasztet chociaż się kroi to całkiem łatwo rozsmarowuje na kanapkach.
Gdy nie dodaję warzyw, to do masy dodaję te mizerne resztki wywaru, jaki pozostaje po gotowaniu mięsa, i wynik jest podobny.
Moja teściowa wywaru ani warzyw nie dodaje i jej pasztet jest bardziej zwarty.
- kawałek mięska wieprzowego
- kawałek mięska wołowego
- kawałek boczku surowego (chyba mniej więcej po pół kilograma)
- cebula
- włoszczyzna (opcjonalnie)
- sól, liście laurowe, ziele angielskie, pieprz, jagody jałowca (opcjonalnie), gałka muszkatołowa
- bułeczka
- jajko albo i dwa (zależy od ilości mięsa)
Mięska zalać wodą by je przykryła (ew. pokroić mięsko na mniejsze kawałki), dorzucić cebulę i włoszczyznę, dodać sól, pieprz, liście laurowe, ziele, jagody jałowca, i gotować, gotować, gotować, aż mięska się rozgotują.
Wyłowić mięska z wywaru (przyprawy też, ale by wyrzucić
Dzięki dodatkowi warzyw pasztet chociaż się kroi to całkiem łatwo rozsmarowuje na kanapkach.

Gdy nie dodaję warzyw, to do masy dodaję te mizerne resztki wywaru, jaki pozostaje po gotowaniu mięsa, i wynik jest podobny.
Moja teściowa wywaru ani warzyw nie dodaje i jej pasztet jest bardziej zwarty.
