Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Mięsa i wędliny
Pieczony boczek Doroty*
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="AnnaB." data-source="post: 1017034" data-attributes="member: 8144"><p>Najwyższa pora odkurzyć ten wątek.</p><p></p><p>Po raz pierwszy korzystałam z tego przepisu, ale od razu rzuciłam się na głeboką wodę.</p><p>Najpierw nabyłam po pół kilo mielonej łopatki i indyka. Potem jeszcze prawie kilo łopatki do zmielenia plus odrobina podgardla, żeby było równo kilo.</p><p><u>Wersja wieprzowo-indycza </u>(przyprawiona według podpowiedzi chyba z forum gazety): cała przyprawa do mięsa mielonego Kamisa + jeszcze trochę Warzywka + pieprz mielony</p><p>Podzieliłam to na pół i jedną połowę wrzuciłam do foremki już bez dalszych kombinacji, a drugą połowę przekładałam kukurydzą konserwową (takie małe kolby) i marchewką (surową pokrojoną w długie słupki).</p><p><u>Wersja wieprzowa </u>(łopatka i podgardle): łyżka Warzywka, 4 ząbki czosnku, zmielona razem z mięsem cebula i dwie marchewki. To znowu podzieliłam na pół i do jednej połowy dodałam łyżeczkę zielonego pieprzu z zalewy, a do drugiej połowy jeszcze czosnku i sporo majeranku.</p><p></p><p>W ten sposób uzyskałam cztery różne wersje smakowe. Wszystkie porcje piekłam w jednorazowych foremkach aluminiowych, 180 stopni, półtorej godziny. Od razu po wyjęciu z piekarnika zlewałam wytopiony tłuszcz (oczywiście zdecydowanie więcej z wersji wieprzowej). Pewnie zużyję go do czegoś.</p><p></p><p>Uwagi: wszystkie pyszne. Wolę wersuję z indykiem (delikatniejsza - co było oczywiste). Troche przesadziłam z czosnkiem w wersji czosnkowo-majerankowej, ale to kwestia do dopracowania. Fajnie z zielonym pieprzem. W wersji warzywnej kukurydza fajnie chrupie, a marchewka słodka. Wersja bez udziwnień rewelacyjna.</p><p>Będą powtórki, tym razem będzie z tymiankiem, a druga z ziołami prowansalskimi. Ale na pewno znowu w wersji hurtowej (chyba wezme 2,5 kg to będzie na pięć foremek). Oczywiście część zamrożę.</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="AnnaB., post: 1017034, member: 8144"] Najwyższa pora odkurzyć ten wątek. Po raz pierwszy korzystałam z tego przepisu, ale od razu rzuciłam się na głeboką wodę. Najpierw nabyłam po pół kilo mielonej łopatki i indyka. Potem jeszcze prawie kilo łopatki do zmielenia plus odrobina podgardla, żeby było równo kilo. [U]Wersja wieprzowo-indycza [/U](przyprawiona według podpowiedzi chyba z forum gazety): cała przyprawa do mięsa mielonego Kamisa + jeszcze trochę Warzywka + pieprz mielony Podzieliłam to na pół i jedną połowę wrzuciłam do foremki już bez dalszych kombinacji, a drugą połowę przekładałam kukurydzą konserwową (takie małe kolby) i marchewką (surową pokrojoną w długie słupki). [U]Wersja wieprzowa [/U](łopatka i podgardle): łyżka Warzywka, 4 ząbki czosnku, zmielona razem z mięsem cebula i dwie marchewki. To znowu podzieliłam na pół i do jednej połowy dodałam łyżeczkę zielonego pieprzu z zalewy, a do drugiej połowy jeszcze czosnku i sporo majeranku. W ten sposób uzyskałam cztery różne wersje smakowe. Wszystkie porcje piekłam w jednorazowych foremkach aluminiowych, 180 stopni, półtorej godziny. Od razu po wyjęciu z piekarnika zlewałam wytopiony tłuszcz (oczywiście zdecydowanie więcej z wersji wieprzowej). Pewnie zużyję go do czegoś. Uwagi: wszystkie pyszne. Wolę wersuję z indykiem (delikatniejsza - co było oczywiste). Troche przesadziłam z czosnkiem w wersji czosnkowo-majerankowej, ale to kwestia do dopracowania. Fajnie z zielonym pieprzem. W wersji warzywnej kukurydza fajnie chrupie, a marchewka słodka. Wersja bez udziwnień rewelacyjna. Będą powtórki, tym razem będzie z tymiankiem, a druga z ziołami prowansalskimi. Ale na pewno znowu w wersji hurtowej (chyba wezme 2,5 kg to będzie na pięć foremek). Oczywiście część zamrożę. [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Mięsa i wędliny
Pieczony boczek Doroty*
Top
Bottom