- Sty 3, 2009
- 27,951
- 2,295
- 113
Przepis pochodzi z "Nakarm mnie" Billa Grangera.
1 kg ziemniaków (w książce napisane, że takich do pieczenia, ale u mnie w sklepie są tylko ziemniaki typu ziemniaki)
1 czerwona cebula, obrana i pokrojona w cząstki (u mnie ósemki)
75 g zielonych oliwek (użyłam wydrylowanych)
1 cytryna, pokrojona w plastry (ze skórką)
50 g boczku, pokrojonego w paski
2 liście laurowe
1 łyżka pasty pomidorowej
1 łyżka octu balsamicznego
120 ml bulionu z kurczaka
1,7 kg kurczaka pokrojonego w kawałki
1 łyżka oliwy
sól, pieprz
natka pietruszki (opcjonalnie, do posypania po upieczeniu)
Piekarnik rozgrzać do 180oC.
Ziemniaki pokroić w kawałki i włożyć do naczynia żaroodpornego. Na zdjęciu w książce ziemniaki są nieobrane, ja obrałam.
Na ziemniaki wyłożyć cebulę, oliwki, plastry cytryny, boczek i liście laurowe.
Bulion wymieszać z octem i pastą pomidorową i polać tą mieszaniną ziemniaki i resztę.
Na wierzchu położyć kurczaka, skropić oliwą, doprawić solą i pieprzem (ja kurczaka wcześniej natarłam solą, pieprzem i ziołami dalmatyńskimi).
Piec przez 50 min lub do czasu gdy kurczak się zarumieni. Kurczaka przełożyć na ciepłu talerz, przykryć folią aluminiową i odstawić w ciepłe miejsce. Zwiększyć temperaturę w piekarniku do 220oC i wstawić do niego naczynie z warzywami. Piec przez 10 minut lub do chwili, aż ziemniaki, cebula i cytryny nabiorą koloru.
Ja się nie bawiłam w wyjmowanie kurczaka, tylko piekłam wszystko razem przez 1,5 godziny, w tym przez ostatnie 25 minut z termoobiegiem. Natką nie posypałam. A, boczku nie miałam, więc było bez. Oliwek i cebuli dałam nieco więcej.
Bardzo mi to danie smakowało, na pewno będę powtarzała. Może następnym razem z kiszoną cytryną? Chociaż taka świeża upieczona bardzo fajnie smakowała.
1 kg ziemniaków (w książce napisane, że takich do pieczenia, ale u mnie w sklepie są tylko ziemniaki typu ziemniaki)
1 czerwona cebula, obrana i pokrojona w cząstki (u mnie ósemki)
75 g zielonych oliwek (użyłam wydrylowanych)
1 cytryna, pokrojona w plastry (ze skórką)
50 g boczku, pokrojonego w paski
2 liście laurowe
1 łyżka pasty pomidorowej
1 łyżka octu balsamicznego
120 ml bulionu z kurczaka
1,7 kg kurczaka pokrojonego w kawałki
1 łyżka oliwy
sól, pieprz
natka pietruszki (opcjonalnie, do posypania po upieczeniu)
Piekarnik rozgrzać do 180oC.
Ziemniaki pokroić w kawałki i włożyć do naczynia żaroodpornego. Na zdjęciu w książce ziemniaki są nieobrane, ja obrałam.
Na ziemniaki wyłożyć cebulę, oliwki, plastry cytryny, boczek i liście laurowe.
Bulion wymieszać z octem i pastą pomidorową i polać tą mieszaniną ziemniaki i resztę.
Na wierzchu położyć kurczaka, skropić oliwą, doprawić solą i pieprzem (ja kurczaka wcześniej natarłam solą, pieprzem i ziołami dalmatyńskimi).
Piec przez 50 min lub do czasu gdy kurczak się zarumieni. Kurczaka przełożyć na ciepłu talerz, przykryć folią aluminiową i odstawić w ciepłe miejsce. Zwiększyć temperaturę w piekarniku do 220oC i wstawić do niego naczynie z warzywami. Piec przez 10 minut lub do chwili, aż ziemniaki, cebula i cytryny nabiorą koloru.
Ja się nie bawiłam w wyjmowanie kurczaka, tylko piekłam wszystko razem przez 1,5 godziny, w tym przez ostatnie 25 minut z termoobiegiem. Natką nie posypałam. A, boczku nie miałam, więc było bez. Oliwek i cebuli dałam nieco więcej.
Bardzo mi to danie smakowało, na pewno będę powtarzała. Może następnym razem z kiszoną cytryną? Chociaż taka świeża upieczona bardzo fajnie smakowała.