Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Słodkości
Ciasta
Piernik kostka brukowa
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="Joanna" data-source="post: 1615487" data-attributes="member: 1024"><p><strong>Piernik kostka brukowa</strong></p><p></p><p>Źródło - rosyjska książka o wypiekach z 1959 roku:</p><p></p><p>[ATTACH=full]95575[/ATTACH]</p><p></p><p><strong>Składniki:</strong></p><p>3 szklanki mąki (u mnie razowa orkiszowa drobno mielona)</p><p>3/4 szklanki cukru (u mnie nieco mniej trzcinowego)</p><p>1/2 szklanki miodu</p><p>50 g masła</p><p>2 jajka</p><p>1/2 łyżeczki sody</p><p>1/2 łyżeczki przypraw korzennych (moim zdaniem za mało, dałam dużo więcej)</p><p>1/4 szklanki wody</p><p></p><p><strong>Wykonanie</strong> - jak każde ciasto piernikowe (rozgrzać miód z cukrem, wodą, korzeniami i masłem, wymieszać z resztą składników).</p><p></p><p>W książce są opisane 3 wersje ciasta piernikowego - cukrowa (bez miodu), miodowa (bez cukru) i miodowo - cukrowa. </p><p>Wybrałam tę trzecią, bo jest najbardziej zbliżona do zazwyczaj wypiekanych pierników. Jest to ciasto uniwersalne, na pierniki, przekładańce i wycinane pierniczki. Doczytałam, dlaczego autorzy proponują takie delikatne aromatyzowanie ciasta przyprawami korzennymi - otóż uważają, że ciasto miodowe i miodowo -cukrowe mają mieć intensywny aromat miodu, więc nie trzeba go przygłuszać aromatem przypraw. W przypadku cukrowego zalecają aromatyzowanie karmelem i większą ilością przypraw. Zdziwiły mnie trochę sugerowane przez autorów bardzo wysokie temperatury wypieków, nawet 220 i 240 stopni, ale myślę, że w latach pięćdziesiątych piekarniki nie były tak szczelne i precyzyjne jak dziś, więc się nie będę sugerować tymi cyframi. Z własnego doświadczenia wiem, że najlepsze pierniki wychodzą mi w temp. 170 - 175 stopni i tego się będę trzymać. </p><p>Kostka brukowa, czyli wersja kuleczkowa - po zagnieceniu ciasta z połowy porcji trzeba uturlać kulki wielkości orzecha laskowego i położyć obok siebie na posmarowanej tłuszczem blasze (ja mam zamiar użyć papieru do pieczenia) i upiec. Wg książki piec 15 - 20 minut w 210 - 220 stopniach, ale ja będę piekła w 170 - 175 jak inne pierniki. </p><p>Po upieczeniu polukrować zwykłym lukrem z cukru pudru, a po ostudzeniu pokroić w prostokąty. </p><p>Doczytałam się też jeszcze jednej ciekawej wersji. Z połowy ciasta piecze się blat od razu posmarowany powidłami, a połowę przeznacza na &quot;kostkę brukową&quot; i składa po upieczeniu w przekładaniec. Nie spotkałam się do tej pory z takim sposobem, zazwyczaj piekę od razu dwa blaty przełożone powidłami i tak zrobiłam dzisiaj - z połowy ciasta utoczyłam kulki, resztę rozwałkowałam (a właściwie rozciągnęłam ręką) na dnie foremki 20 x 20 cm wyłożonej papierem do pieczenia, posmarowałam domowymi powidłami śliwkowymi bez cukru i pokryłam kulkami ciasta, z lenistwa większymi niż orzechy laskowe, ułożonymi w niewielkiej odległości od siebie. Piekłam ok. 35 - 40 minut w 175 stopniach.</p><p>Przez pomyłkę, zamiast pół łyżeczki, dałam całą łyżeczkę sody, więc ciasto mi ładnie urosło. </p><p>Podobny jest składem do tulskiego podanego przez Jankę, tylko ma o połowę mniej masła. Smaczny, choć dla mnie ciut za słodki. Następnym razem dam jeszcze mniej cukru. </p><p></p><p>[ATTACH=full]95576[/ATTACH] [ATTACH=full]95581[/ATTACH]</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="Joanna, post: 1615487, member: 1024"] [B]Piernik kostka brukowa[/B] Źródło - rosyjska książka o wypiekach z 1959 roku: [ATTACH=full]95575[/ATTACH] [B]Składniki:[/B] 3 szklanki mąki (u mnie razowa orkiszowa drobno mielona) 3/4 szklanki cukru (u mnie nieco mniej trzcinowego) 1/2 szklanki miodu 50 g masła 2 jajka 1/2 łyżeczki sody 1/2 łyżeczki przypraw korzennych (moim zdaniem za mało, dałam dużo więcej) 1/4 szklanki wody [B]Wykonanie[/B] - jak każde ciasto piernikowe (rozgrzać miód z cukrem, wodą, korzeniami i masłem, wymieszać z resztą składników). W książce są opisane 3 wersje ciasta piernikowego - cukrowa (bez miodu), miodowa (bez cukru) i miodowo - cukrowa. Wybrałam tę trzecią, bo jest najbardziej zbliżona do zazwyczaj wypiekanych pierników. Jest to ciasto uniwersalne, na pierniki, przekładańce i wycinane pierniczki. Doczytałam, dlaczego autorzy proponują takie delikatne aromatyzowanie ciasta przyprawami korzennymi - otóż uważają, że ciasto miodowe i miodowo -cukrowe mają mieć intensywny aromat miodu, więc nie trzeba go przygłuszać aromatem przypraw. W przypadku cukrowego zalecają aromatyzowanie karmelem i większą ilością przypraw. Zdziwiły mnie trochę sugerowane przez autorów bardzo wysokie temperatury wypieków, nawet 220 i 240 stopni, ale myślę, że w latach pięćdziesiątych piekarniki nie były tak szczelne i precyzyjne jak dziś, więc się nie będę sugerować tymi cyframi. Z własnego doświadczenia wiem, że najlepsze pierniki wychodzą mi w temp. 170 - 175 stopni i tego się będę trzymać. Kostka brukowa, czyli wersja kuleczkowa - po zagnieceniu ciasta z połowy porcji trzeba uturlać kulki wielkości orzecha laskowego i położyć obok siebie na posmarowanej tłuszczem blasze (ja mam zamiar użyć papieru do pieczenia) i upiec. Wg książki piec 15 - 20 minut w 210 - 220 stopniach, ale ja będę piekła w 170 - 175 jak inne pierniki. Po upieczeniu polukrować zwykłym lukrem z cukru pudru, a po ostudzeniu pokroić w prostokąty. Doczytałam się też jeszcze jednej ciekawej wersji. Z połowy ciasta piecze się blat od razu posmarowany powidłami, a połowę przeznacza na "kostkę brukową" i składa po upieczeniu w przekładaniec. Nie spotkałam się do tej pory z takim sposobem, zazwyczaj piekę od razu dwa blaty przełożone powidłami i tak zrobiłam dzisiaj - z połowy ciasta utoczyłam kulki, resztę rozwałkowałam (a właściwie rozciągnęłam ręką) na dnie foremki 20 x 20 cm wyłożonej papierem do pieczenia, posmarowałam domowymi powidłami śliwkowymi bez cukru i pokryłam kulkami ciasta, z lenistwa większymi niż orzechy laskowe, ułożonymi w niewielkiej odległości od siebie. Piekłam ok. 35 - 40 minut w 175 stopniach. Przez pomyłkę, zamiast pół łyżeczki, dałam całą łyżeczkę sody, więc ciasto mi ładnie urosło. Podobny jest składem do tulskiego podanego przez Jankę, tylko ma o połowę mniej masła. Smaczny, choć dla mnie ciut za słodki. Następnym razem dam jeszcze mniej cukru. [ATTACH=full]95576[/ATTACH] [ATTACH=full]95581[/ATTACH] [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Słodkości
Ciasta
Piernik kostka brukowa
Top
Bottom