Piernik wg dr. Russaka

[Janka]

Piernik wg dr. Russaka


- trzy szklanki miodu
- szklanka cukru białego
- 2 łyżki stołowe mielonych goździków
- łyżeczka świeżo tarkowanej gałki muszkatołowej
- łyżeczka pieprzu mielonego
- 2 łyżki stołowe kakao
- tabliczka czekolady
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2 szklanki mąki żytniej
- 6 jaj
- 25dkg masła
- 4 łyżki oliwy
- bakalie
- czubata łyżka sody (w opisie - czubata łyżeczka od herbaty)
- 150ml mleka

W garnku podgrzać miód i cukier, dodać mielone przyprawy piernikowe oraz kakao, a następnie tabliczkę czekolady, jak wszystko się połączy - ostudzić.

Zawartość rondelka wlewamy do makutry, ucierając dodajemy zmieszaną mąkę pszenną z żytnią, do tego dodajemy całe jaja, masło oraz oliwę. Wybijamy to przez pół godziny, aby na końcu dodać bakalie, obtoczone w mące, aby nie opadły na dno w cieście: orzechy, rodzynki, pokrojone figi (po 20dkg) i łyżkę czubatą od herbaty sody rozpuszczonej w kieliszku mleka (ok. 150ml).

Gdy ciasto jest rzadkie, dosypujemy mąki pszennej do uzyskania konsystencji gęstej śmietany. Wlewamy ciasto na dwie blachy i pieczemy w niezbyt gorącym piekarniku (170 stopni) 1 do 1,5 godziny.

Pamiętajmy, że piernik im starszy, tym lepszy.

Po dwóch tygodniach możemy przełożyć go kremem (my użyliśmy dżemu z czarnej porzeczki) i polewamy czekoladą.

Ja w garnku podgrzałam miód z dodatkami,
w misce zmieszałam obie mąki,dodałam rozbite jajka,roztopione masło,olej i ostudzony miód z dodatkami,a na końcu dodałam sodę rozpuszczoną w mleku.Wszystko dobrze wyrobiłam i wlałam na blachę.
O bakaliach całkiem zapomniałam

Na drugi raz dodam więcej przypraw korzennych.
Przekładałam powidłami,jakieś powidła dwuletnie miałam(twarde jak marmolada sie zrobiły),świeże powidła śliwkowe,wszystko podgrzałam i już.

Przepis pochodzi ze stronki http://wyrobydomowe.com.pl/pyszny-piernik-...egorza-russaka/
https://www.lasy.gov.pl/pl/edukacja/blogi/b...znym-piernikiem

 

[Maraa]

Janko, jakie wymiary ma Twoja foremka? Czekoladę jaką dałaś, gorzką?

 

[Janka]

Maraa,czekoladę gorzką dałam ,a blaszka ma 31 x20 cm.
Piernik był grubszy,podzieliłam na 2 pasy31x10 i potem zrobiłam z nich 4 blaty 31x10.

Ja piekłam z połowy składników.
Został mi mały kawalątek i wydzielam codziennie do kawy

 

[Joanna]

Wyciągam, bo od lat się do niego przymierzam i może zrobię w tym roku. Obetnę tylko większość cukru, bo wystarczającą słodycz da miód.

EDIT:
Obcięłam cukier, ale na połowę porcji ciasta dałam całą tabliczkę gorzkiej czekolady 70%.
Przyprawy też sypnęłam po swojemu, masło połączyłam ze smalcem, a orzechy z żurawinami.
Opisu wykonania oczywiście nie przeczytałam, więc zrobiłam jak każdy piernik - stopiłam miód z przyprawami i tłuszczem i wrzuciłam do niego czekoladę, a potem wymieszałam z pozostałymi składnikami. Piekłam 50 minut w 175 stopniach. Na szczęście ładnie urósł. Zawinęłam w pergamin i zajrzę do niego za dwa tygodnie.