Odpowiedź w wątku

Wiadomość

<blockquote data-quote="tabako" data-source="post: 795100" data-attributes="member: 10864">Moje Pierwsze Pierniki upieczone <img src="data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7" class="smilie smilie--sprite smilie--sprite1" alt=":)" title="Smile&nbsp; &nbsp; :)" loading="lazy" data-shortname=":)" /> Właściwie to na razie mam ciasteczka mocno-korzenne, jednak wrzuciłam do pudełek plasterki jabłka, więc powinny zmięknąć, prawda? Lukrowaniem zajmę się jutro.Ciasto w wyrabianiu przedziwne- przynajmniej moje nie chciało odczepić się od dłoni i jakoś udało mi się umieścić je na dnie miski ;D Całą noc przeleżało w chłodnym pomieszczeniu- rano nadal było trochę klejące, dlatego podsypywaliśmy mąką, chociaż po jakimś czasie stolnica przestała reagować na mąkę i z odczepianiem pierników to różnie było ;DPieczenie- pierwszych kilka pierników piekliśmy 6 minut w 200 stopniach- to było dla nich stanowczo za dużo. Kolejne już 5-6 minut w 180 stopniach i to w zasadzie na nasze babsko-męskie oko było idealne ;D Spaliliśmy jeszcze jeden rzut pierników, ale to przez to, że się zagadaliśmy. Ogólnie czas pieczenia był inny przy każdej blasze... ^^Piekłam z ilości, które wyliczyłam z proporcji na 250g miodu (tzn. przyprawa korzenna sypana była do oporu, kakao na oko i proszek do pieczenia też na oko ;D)- wyszło 35 niespalonych pierników i z jakieś hm.. 12-15 spalonych.Niemniej radości dają mnóstwo! <img src="data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7" class="smilie smilie--sprite smilie--sprite1" alt=":)" title="Smile&nbsp; &nbsp; :)" loading="lazy" data-shortname=":)" />Zmiękną, prawda?</blockquote>

[QUOTE="tabako, post: 795100, member: 10864"] Moje Pierwsze Pierniki upieczone (: Właściwie to na razie mam ciasteczka mocno-korzenne, jednak wrzuciłam do pudełek plasterki jabłka, więc powinny zmięknąć, prawda? Lukrowaniem zajmę się jutro. Ciasto w wyrabianiu przedziwne- przynajmniej moje nie chciało odczepić się od dłoni i jakoś udało mi się umieścić je na dnie miski ;D Całą noc przeleżało w chłodnym pomieszczeniu- rano nadal było trochę klejące, dlatego podsypywaliśmy mąką, chociaż po jakimś czasie stolnica przestała reagować na mąkę i z odczepianiem pierników to różnie było ;D Pieczenie- pierwszych kilka pierników piekliśmy 6 minut w 200 stopniach- to było dla nich stanowczo za dużo. Kolejne już 5-6 minut w 180 stopniach i to w zasadzie na nasze babsko-męskie oko było idealne ;D Spaliliśmy jeszcze jeden rzut pierników, ale to przez to, że się zagadaliśmy. Ogólnie czas pieczenia był inny przy każdej blasze... ^^ Piekłam z ilości, które wyliczyłam z proporcji na 250g miodu (tzn. przyprawa korzenna sypana była do oporu, kakao na oko i proszek do pieczenia też na oko ;D)- wyszło 35 niespalonych pierników i z jakieś hm.. 12-15 spalonych. Niemniej radości dają mnóstwo! (: Zmiękną, prawda? [/QUOTE]

Weryfikacja