Robiłam te piersi kilka razy, przepis zaczerpnęłam z internetu, autor cuppedial. Jest dosyć prosty (przepis, a nie autor) i szybko się robi. Podaję proporcje dla 4 osób.
Składniki
- 4 piersi kacze
- miód (brałam spadziowy lub gryczany)
- musztarda dijon
- trochę oleju z masłem (bardzo mało)
- sól, pieprz
Najpierw piersi kacze nacinamy w kratkę, solimy i pieprzymy do smaku, i smarujemy je odrobiną oleju, albo trochę oleju z masłem dajemy na patelnię. W obu przypadkach są to naprawdę niewielkie ilości, bo zaraz z piersi wytopi się tłuszcz.
Smażymy je na dość dużym ogniu po 4,5 minuty z każdej strony. Smażenie zaczynamy od strony ze skórą W środku będą lekko różowe. Kto woli bardziej wysmażone przedłuża tę operację o minutę, ale chcę przypomnieć, że kaczkę będziemy jeszcze odgrzewać w sosie i może nam niepotrzebnie stwardnieć. Tak wygląda podczas smażenia od „mięsnej” strony.
Następnie usmażone z obu stron piersi zawijamy w folię aluminiową i zostawiamy na 10 minut.
Na patelni zostaje nam tłuszcz, z którego robimy doskonały sos. Żeby nic się nie zmarnowało, odskrobujemy z dna smakowicie przypieczone resztki.
Teraz dodajemy, cały czas mieszając, po łyżce miodu i musztardy, do chwili, gdy zawiąże się sos w odpowiadającej nam ilości i o żądanej konsystencji. Zazwyczaj jest to parę łyżek. Nie podaję dokładnej ilości, bo nigdy tego nie liczyłam. To jest od razu widać.
Wyjęte z folii piersi kacze kroimy na plastry i odgrzewamy w utworzonym sosie.

Składniki
- 4 piersi kacze
- miód (brałam spadziowy lub gryczany)
- musztarda dijon
- trochę oleju z masłem (bardzo mało)
- sól, pieprz
Najpierw piersi kacze nacinamy w kratkę, solimy i pieprzymy do smaku, i smarujemy je odrobiną oleju, albo trochę oleju z masłem dajemy na patelnię. W obu przypadkach są to naprawdę niewielkie ilości, bo zaraz z piersi wytopi się tłuszcz.

Smażymy je na dość dużym ogniu po 4,5 minuty z każdej strony. Smażenie zaczynamy od strony ze skórą W środku będą lekko różowe. Kto woli bardziej wysmażone przedłuża tę operację o minutę, ale chcę przypomnieć, że kaczkę będziemy jeszcze odgrzewać w sosie i może nam niepotrzebnie stwardnieć. Tak wygląda podczas smażenia od „mięsnej” strony.

Następnie usmażone z obu stron piersi zawijamy w folię aluminiową i zostawiamy na 10 minut.

Na patelni zostaje nam tłuszcz, z którego robimy doskonały sos. Żeby nic się nie zmarnowało, odskrobujemy z dna smakowicie przypieczone resztki.

Teraz dodajemy, cały czas mieszając, po łyżce miodu i musztardy, do chwili, gdy zawiąże się sos w odpowiadającej nam ilości i o żądanej konsystencji. Zazwyczaj jest to parę łyżek. Nie podaję dokładnej ilości, bo nigdy tego nie liczyłam. To jest od razu widać.

Wyjęte z folii piersi kacze kroimy na plastry i odgrzewamy w utworzonym sosie.

Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator: