Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Mięsa i wędliny
Polpettone - mojej tesciowej
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="janie" data-source="post: 1710211" data-attributes="member: 131"><p>Elżuniu, ja dopiero po konsumpcji i wyjściu gości spokojnie zasiadłam do Cina, ale sama widzisz, o zdjęciu nie pomyślałam. Ponieważ kolacja była na 10 osób zrobiłam z podwójnej porcji, formując z masy mięsnej dwa takie w miarę kształtne batony. Jest tak dokładnie, jak pisze Asika. Formuje się je trochę ciężko, aby zachować ładny kształt, ale w trakcie pieczenia i przy odwracaniu wszystko się ładnie wyrównuje. Bałam się jak to będzie z tym odwracaniem, ale - o dziwo - poszło łatwo. Piekłam w piekarniku, po 40 minut z każdej strony w temp. 200 st., a po kolejnym odwróceniu, jeszcze 20 minu, aby wierzch się ładniej przyrumienił. Kroiłam mięso lekko przestudzone, w ukośne grube plastry, takie 2-3 cm. Do tego sos z czerwonej borówki, z winem. Smakowo bardzo dobre. Mortadeli nie dawałam, bo pan sprzedawca mi odradził. W to miejsce do wagi dorzuciłam mielony wędzony boczek (surowy). I to był ten dodatkowy smaczek. Na pewno wkrótce powtórzę i zrobię zdjęcie.</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="janie, post: 1710211, member: 131"] Elżuniu, ja dopiero po konsumpcji i wyjściu gości spokojnie zasiadłam do Cina, ale sama widzisz, o zdjęciu nie pomyślałam. Ponieważ kolacja była na 10 osób zrobiłam z podwójnej porcji, formując z masy mięsnej dwa takie w miarę kształtne batony. Jest tak dokładnie, jak pisze Asika. Formuje się je trochę ciężko, aby zachować ładny kształt, ale w trakcie pieczenia i przy odwracaniu wszystko się ładnie wyrównuje. Bałam się jak to będzie z tym odwracaniem, ale - o dziwo - poszło łatwo. Piekłam w piekarniku, po 40 minut z każdej strony w temp. 200 st., a po kolejnym odwróceniu, jeszcze 20 minu, aby wierzch się ładniej przyrumienił. Kroiłam mięso lekko przestudzone, w ukośne grube plastry, takie 2-3 cm. Do tego sos z czerwonej borówki, z winem. Smakowo bardzo dobre. Mortadeli nie dawałam, bo pan sprzedawca mi odradził. W to miejsce do wagi dorzuciłam mielony wędzony boczek (surowy). I to był ten dodatkowy smaczek. Na pewno wkrótce powtórzę i zrobię zdjęcie. [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Mięsa i wędliny
Polpettone - mojej tesciowej
Top
Bottom