- Wrz 23, 2008
- 17,694
- 97
- 48
Źródło
Świetny sposób na eksterminację zalegających, mocno dojrzałych bananów.
Jeśli wierzyć autorowi cytowanego bloga, racuchy te są sprzedawane w Malezji przez ulicznych sprzedawców w porach śniadania i "herbatki" (tea time).
Składniki:
3 duże dojrzałe banany (takie z "wysypką"
1/2 szkl. mąki
1/3 - 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
olej
ew. cukier puder
Banany obrać i rozpaćkać na breję. Dosypać mąkę, proszek i sól, wymieszać. Konsystencja ciasta - tak jak na racuchy drożdżowe, nawet ciut gęstsze.
W rondelku rozgrzać olej - ma go być ok 3,5 cm. Łyżką wykładać ciasto do oleju. Kiedy racuszki "spuchną" skręcić płomień, żeby za szybko nie zbrązowiały. Smażyć do koloru złoto-brązowego. Można posypać cukrem, ale jeśli banany były już na "granicy spożywalności", to cukier można sobie odpuścić. Z porcji wychodzi ok. 15 racuszków wielkości "minipączków".
Świetny sposób na eksterminację zalegających, mocno dojrzałych bananów.
Jeśli wierzyć autorowi cytowanego bloga, racuchy te są sprzedawane w Malezji przez ulicznych sprzedawców w porach śniadania i "herbatki" (tea time).
Składniki:
3 duże dojrzałe banany (takie z "wysypką"
1/2 szkl. mąki
1/3 - 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
olej
ew. cukier puder
Banany obrać i rozpaćkać na breję. Dosypać mąkę, proszek i sól, wymieszać. Konsystencja ciasta - tak jak na racuchy drożdżowe, nawet ciut gęstsze.
W rondelku rozgrzać olej - ma go być ok 3,5 cm. Łyżką wykładać ciasto do oleju. Kiedy racuszki "spuchną" skręcić płomień, żeby za szybko nie zbrązowiały. Smażyć do koloru złoto-brązowego. Można posypać cukrem, ale jeśli banany były już na "granicy spożywalności", to cukier można sobie odpuścić. Z porcji wychodzi ok. 15 racuszków wielkości "minipączków".
Ostatnią edycję dokonał moderator: