- Sie 28, 2005
- 8,203
- 1,711
- 113
Do Szanownego Moderatora!
Uznalam, ze temat nie pasuje do zapraw zimowych, a nie bardzo wiedzialam gdzie - jesli nie tu, to uprzjemie prosze o przeniesienie.
Moj szanowny zoladek nie bardzo lubi surowizny. Za to kiszonki - do woli. Wiec kisze wszystko co mi do glowy wpadnie, niekonieczenie tylko ortdoksyjne ogorki i kapuste.
Do duzego sloja ( ca 2,5 l) przenaczonego na kiszonki najpierw ida ogorki na malosolne; na wierzch daje chrzan ( lisc lub struzyny korzenia), koper ( lodygi i nasiona), czosnek - duuzo!, nachetniej cala glowke nieobierana w poprzek na pol ciachnieta. Zalewam zimna woda z sola ( 1 kopiata lyzka soli na 1 litr wody), zwykle wychodzi litr i cwierc do tego sloja.
Po dwoch dniach zaczynam podjadac, po czterech plywaja jeden lub dwa ostatnie ogoreczki.
Wowczas najspokojniej do tej samej zalewy wkladam : kalafiora podzielonego na rozyczki, brokuly takzesamo, fasolke szparagowa - musi byc mloda! i pare ogorkow.
Najszybciej kisna nowe ogorki, potem wybieram miedzy brokulami a fasolka, kalafior potrzebuje 4-5 dni.
I znowu pare swiezych ogorkow - w ten sposob mam stala dostawe ogorkow o ulubionym stopniu zakiszenia. A, do trzeciego wkladu dodaje nieco soli rozpuszczonej w wodzie.
Po tygodniu - 10 dniach wymieniam zawartosc sloja. Odcedzam "geste", wybieram czosnek.
Czosnek oblupuje ze skorki, przesypuje sola i do sloiczka, do lodowki. Wykorzystuje go potem jak zwykle czosnek, ale na przyklad w zurku dodaje specyficznego uroku.
Oprocz ogorkow namietnie kisze buraki.
Probowalam kisic sliwki ( ee), wisnie ( eee), jablka ( eee , choc te z kapusty byly fajne), pomidory ( nieporozumienie), marchew ( ciekawa, ale jakby dodatkowo twarda).
Kiszona papryka - tak! I zielona i czerwona i biala, ale do szybkiego spozycia, bo zakiszona na zime gorzknieje.
Cukinia kiszona zbyt przypomina nieudane ogorki, baklazan sie rozlazi.
Uwielbiam kiszone cytryny ( tez oczywisce kisze), ale to zupelnie inna bajka.
qd
Uznalam, ze temat nie pasuje do zapraw zimowych, a nie bardzo wiedzialam gdzie - jesli nie tu, to uprzjemie prosze o przeniesienie.
Moj szanowny zoladek nie bardzo lubi surowizny. Za to kiszonki - do woli. Wiec kisze wszystko co mi do glowy wpadnie, niekonieczenie tylko ortdoksyjne ogorki i kapuste.
Do duzego sloja ( ca 2,5 l) przenaczonego na kiszonki najpierw ida ogorki na malosolne; na wierzch daje chrzan ( lisc lub struzyny korzenia), koper ( lodygi i nasiona), czosnek - duuzo!, nachetniej cala glowke nieobierana w poprzek na pol ciachnieta. Zalewam zimna woda z sola ( 1 kopiata lyzka soli na 1 litr wody), zwykle wychodzi litr i cwierc do tego sloja.
Po dwoch dniach zaczynam podjadac, po czterech plywaja jeden lub dwa ostatnie ogoreczki.
Wowczas najspokojniej do tej samej zalewy wkladam : kalafiora podzielonego na rozyczki, brokuly takzesamo, fasolke szparagowa - musi byc mloda! i pare ogorkow.
Najszybciej kisna nowe ogorki, potem wybieram miedzy brokulami a fasolka, kalafior potrzebuje 4-5 dni.
I znowu pare swiezych ogorkow - w ten sposob mam stala dostawe ogorkow o ulubionym stopniu zakiszenia. A, do trzeciego wkladu dodaje nieco soli rozpuszczonej w wodzie.
Po tygodniu - 10 dniach wymieniam zawartosc sloja. Odcedzam "geste", wybieram czosnek.
Czosnek oblupuje ze skorki, przesypuje sola i do sloiczka, do lodowki. Wykorzystuje go potem jak zwykle czosnek, ale na przyklad w zurku dodaje specyficznego uroku.
Oprocz ogorkow namietnie kisze buraki.
Probowalam kisic sliwki ( ee), wisnie ( eee), jablka ( eee , choc te z kapusty byly fajne), pomidory ( nieporozumienie), marchew ( ciekawa, ale jakby dodatkowo twarda).
Kiszona papryka - tak! I zielona i czerwona i biala, ale do szybkiego spozycia, bo zakiszona na zime gorzknieje.
Cukinia kiszona zbyt przypomina nieudane ogorki, baklazan sie rozlazi.
Uwielbiam kiszone cytryny ( tez oczywisce kisze), ale to zupelnie inna bajka.
qd
Ostatnią edycję dokonał moderator: