Rosół z kury

[Bahus]

Rosół z kury

1 kura - koniecznie z wiejskiej zagrody
1 pęczek włoszczyzny (bez kapusty)
2 gałązki zielonego selera
1/2 cebuli posiekana natka pietruszki
sól i pieprz do smaku

W dużym garnku zagotować 2 l wody. Sprawioną i umytą kurę podzielić na porcje i wraz z podrobami wrzucić na wrzątek, Chwilę pogotować. Zeszumować. Gotować dalej na bardzo wolnym ogniu ( od tego zależy czy rosół będzie klarowny), do momentu gdy mięso będzie prawie miękkie. Dodać obraną i umytą włoszczyznę. Posolić i popieprzyć. Gotować dalej do miękkości mięsa i warzyw (dłuższe gotowanie wpłynie niekorzystnie na smak). Pod sam koniec gotowania dodać uprażoną na suchej patelni połówkę cebuli. Gdy warzywa i mięso będą miękkie natychmiast wyjąć z rosołu. Zaniechanie tej czynności spowoduje pogorszenie smaku. Do gorącego rosołu wrzucić umyte gałazki selera (nie gotować)

 

[Jotka]

Często spotyka się w przepisach dodatek kapusty do rosołu, myslę, że to sprawa tradycji regionalnych. Cebula przypieczona - absolutnie tak!
Natomiast mnie wyszkolono tak, że mięso na rosół wrzuca się do zimnej wody, doprowadza do wrzenia i dopiero potem zmniejsza się płomień do minimum; ta metoda pozwala na uzyskanie pełnego smaku rosołu; w rosole ważniejszy jest smak płynu niż mięsa. To mięso ma oddać swój smak płynowi.

 

[Dynka]

Ja daję bardzo dużo włoszczyzny . wiosną , właściwie latem gdy jst ona młoda to taki zapach że uf, a rosołek zielonkawy wychodzi. I z lanymi kluseczkami wyśmienity . Tylko do kluseczek z żółtek i mąki dodaję natkę posiekaną troszkę inaczej to wygląda i smakuje wybornie.
[/list]

 

[marinik]

u mnie sie dodaje kapuste (wloska- kawalek) a do gotowania jeszcze suszonego borowika.
a na talerz- oprocz makaronu (wlasnego gniecenia KONIECZNIE) jeszcze pare ziaren ugotowanego JASIA.
i natke pietruszki
a sam rosol - to z kury i z dodatkowego kawalka wolowiny.

 

[kido]

Do rosołu lubczyk obowiązkowo bez niego rosół nie ma "smaku"

 

[Bahus]

Kido, z tym lubczykiem to bym uważał, szczególnie gdy plan potomstwa już wykonany
Bahus

 

[kido]

Bahus spokojnie należy stosować niwelatory w postaci cebuli i czosnku

 

[BeataSz]

Do rosołu lubczyk obowiązkowo bez niego rosół nie ma "smaku"

Już kiedyś o tym pisałam, ale powtórzę, bo nie mogę przejść obok nie wyraziwszy swego zdania, że nie znoszę w rosole zapachu lubczyku, ziela angielskiego i liścia laurowego. Tfu!!!
U mnie rosół, jak u marinika z dodatkiem wołowiny i jak u Jotki na zimną wodę mięso wrzucamy!! na wrzątek tylko wtedy gdy chcemy mieć "sztukę mięsa" pyszną a nie pyszny rosół.

 

[kido]

A ja lubczyk uwielbiam wąchać

 

[rataj]

LUBCZYK!!!LUBCZYK!!!LUBCZYK!!!LUBCZYK!!!LUBCZYK!!!LUBCZYK!!!

Ja dodaje jeszcze 1 listeklaurowy,1 ziele ang., troszkę kurkumy dla koloru, 1 ząbek czosnku,pieprz czarny i ziołowy.
Pod koniec gotowania dodaje zielone "zielsko"-pietruszka,seler,por,LUBCZYK. Pogotuje chwilke i przecedzam. Mięsko na bok a warzywa w drobną kosteczkę i siup do rosołu. Przed podaniem szczypta zielonej pietruszki do talerza.Uważam też, że rosół czym dłużej gotowany tym lepszy.Podobno po 3 godzinach gotowania nabiera zdrowotnych właściwości.

 

[margolcia]

U mnie bez lubczyku i bez ziela ang.... a co robicie z warzywkami z rosołu, które (u mnie) nie są jedzone (bo nie wszyscy je lubią)?
Czasami poprostu robię sałatkę, dokładając jakieś inne składniki.

 

[BeataSz]

Ja robię sałatkę jarzynową, i mam tak na raz, albo marchewkę zjada Joanka a resztę warzyw wyrzucam.

 

[margolcia]

Ja robię sałatkę jarzynową, i mam tak na raz, albo marchewkę zjada Joanka a resztę warzyw wyrzucam.

no właśnie, wykorzystać można marchewkę, pietruszkę i dodać coś jeszcze; kiedyś na mniemie znalazłam u Anusiaczka takie mięsko przedszkolankowe, ale jak to szło

 

[kasha]

Do gotującej się wody wrzucam oprócz warzyw i kurzycy związany w supeł pęczek natki pietruszki, którą wyjmuję pod koniec gotowania i wyrzucam

 

[BeataSz]

Też tak robię z tą pietruszką zieloną.

 

[Iva]

a u mnie warzywka z rosołu zjada piesek. Uwielbia je, i mam nadzieje ze mu to nie szkodzi

 

[ewa1975]

Bardzo lubię rosół, to moja ulubiona zupa. Zupę taką, z kurakiem biegającym luźno po polu jadłam ostatnio bardzo dawno... to smaki z mego dzieciństwa jak jeździłam na wakacje na wieś...