Sałatka z fasolki szparagowej

[marghe]

pół kilo fasolki szparagowej
3 - 4 pomidory
garść ziaren słonecznika

sos:
po garści różnych ziół (bazylia, koperek, natka, mięta, oregano)
oliwa
1 nieduży ząbek czosnku
sól
pieprz
ciut octu z czerwonego wina (niekoniecznie, ale ja lubię )


Fasolkę gotować w osolonej wodzie.
Ostudzić

Pomidory obrać ze skóry i pokroić w kostkę
Składniki sosu zmiksować.

Fasolkę przykryć pomidorami, polać sosem i posypać słonecznikiem.
Proste, prawda?

 

[BeataSz]

o żesz kurcze! a jak mi zostaje fasolka, to na zimno nigdy nie jem tylko wywalam ( bo odgrzewanej też nie za bardzo lubię)

a przecież i z jednym pomidorem, z mniejszej ilości ( z resztek) mogłabym zrobić

 

[sionia]

Robię coś podobnego.
Do miski wlewam łyżke octu balsamicznego, łyżke oleju z pestek dyni, dodaje czubrycę czerwona (przyprawa bałkańska), posiekany ząbek czosnku. Mieszam sos i wrzucam do miski pokrojoną na kawałki ok 5-6 cm fasolke szparagową i mieszam. Do tego dodaję pomidory i cebulke cukrową oraz coś zielonego 9co akurat jest w domu - koperek, lub pietruszke , czy bazylie...). Bardzo lubię tę sałatkę.

 

[Joanna]

Coś podobnego znalazłam dziś w książce "Jugosławiański bukiet jarzyn" Danuty Birn.
Fasolka ugotowana al dente, a potem podsmażona na oliwie, a do niej sos ze świeżych pomidorów (odfiletowane, drobno posiekane pomidory, drobno posiekana cebula, rozgnieciony czosnek, sól, pieprz, natka pietruszki, bazylia, oliwa).
Od siebie dałam jeszcze sok z cytryny.
Smaczne i szybsze w wykonaniu od ulubionej fasolki po prowansalsku.
W drugiej wersji tej potrawy, dodaje się do niej tradycyjny sos pomidorowy gotowany z warzywami, krótko razem gotuje, a potem zapieka w piekarniku.

 

[skanna]

index.php?act=findpost&pid=1335208o żesz kurcze! a jak mi zostaje fasolka, to na zimno nigdy nie jem tylko wywalam ( bo odgrzewanej też nie za bardzo lubię)

a przecież i z jednym pomidorem, z mniejszej ilości ( z resztek) mogłabym zrobić

Wywalasz zimną fasolkę? Toć ona lepsza niż ciepła - wystarczy trochę pokrojonej cebuli, trochę oleju słonecznikowego i octu winnego i już jest pycha.
Ale marghowy przepis wygląda smakowicie. I MM-owo

. Do wykorzystania koniecznie.