Wyglądem nie przypomina klasycznych baumkuchenów, czyli sękaczy pieczonych na rożnie nad ogniskiem. Raczej zachowujący dość długo świeżość tort oblany odpowiednim lukrem, ale zapiekane warstwy ciasta są, tak jak w prawdziwym sękaczu. Robiłam go kilkakrotnie w różnych piekarnikach od gazowych, po elektryczne. Przepis zaczerpnęłam z miesięcznika "Ty i Ja". Opracowanie kulinarne Marii Lemnis i Henryka Vitry.
Składniki
25 dkg masła
25 dkg cukru
15 dkg mąki krupczatki
10 dkg mąki ziemniaczanej
6 jajek (osobno żółtka i białka)
5 dkg zmielonych migdałów
pół laski najdrobniej utłuczonej laski wanilii
łyżka rumu
masło do wysmarowania formy
Masło ucieramy z cukrem na idealnie puszysty krem, dodając po jednemu żółtka, utarte migdały wanilię, rum oraz obie mąki. Na końcu łączymy z ciastem bardzo sztywno ubitą pianę z 6 białek. Na dnie wysmarowanej masłem tortownicy o średnicy 22 cm rozprowadzamy równomiernie 2 łyżki ciasta i tortownicę natychmiast wsuwamy do gorącego (190 - 200 st. górna grzałka) piekarnika na górny ruszt. Gdy ciasto lekko się zrumieni, co trwa około 5 minut, tortownicę wyjmujemy i na upieczonej warstwie rozprowadzamy następne 2 łyżki ciasta. I od tej chwili przepis zmodyfikowałam, bo zamiast łyżki stołowej używam małej łyżki do sosu, co daje trochę więcej ciasta za jednym nałożeniem. Tortownica znów wędruje do piekarnika na 5 minut (ta warstwa ciasta też musi być zrumieniona). Czynność tę powtarzamy, aż do wyczerpania całego ciasta. Pilnujmy, żeby każda warstwa była złoto rumiana. Na drugi dzień po zupełnym ochłodzeniu sękacz polewamy lukrem, jaki najbardziej lubimy: cytrynowy, rumowy, czekoladowy, kawowy itp.
Lukier robimy z 20 dkg cukru pudru i dodatków w postaci kilku łyżek gorącej kawy, soku cytrynowego, domieszanego do cukru kakao i rozprowadzonego kilkoma łyżkami gorącego mleka itp.
Dobrze zrobione, jest to ciasto równe dobrym tortom, stosowne do niedzielnej lub świątecznej kawy albo herbaty i przez dłuższy czas zachowujące świeżość.
Składniki
25 dkg masła
25 dkg cukru
15 dkg mąki krupczatki
10 dkg mąki ziemniaczanej
6 jajek (osobno żółtka i białka)
5 dkg zmielonych migdałów
pół laski najdrobniej utłuczonej laski wanilii
łyżka rumu
masło do wysmarowania formy
Masło ucieramy z cukrem na idealnie puszysty krem, dodając po jednemu żółtka, utarte migdały wanilię, rum oraz obie mąki. Na końcu łączymy z ciastem bardzo sztywno ubitą pianę z 6 białek. Na dnie wysmarowanej masłem tortownicy o średnicy 22 cm rozprowadzamy równomiernie 2 łyżki ciasta i tortownicę natychmiast wsuwamy do gorącego (190 - 200 st. górna grzałka) piekarnika na górny ruszt. Gdy ciasto lekko się zrumieni, co trwa około 5 minut, tortownicę wyjmujemy i na upieczonej warstwie rozprowadzamy następne 2 łyżki ciasta. I od tej chwili przepis zmodyfikowałam, bo zamiast łyżki stołowej używam małej łyżki do sosu, co daje trochę więcej ciasta za jednym nałożeniem. Tortownica znów wędruje do piekarnika na 5 minut (ta warstwa ciasta też musi być zrumieniona). Czynność tę powtarzamy, aż do wyczerpania całego ciasta. Pilnujmy, żeby każda warstwa była złoto rumiana. Na drugi dzień po zupełnym ochłodzeniu sękacz polewamy lukrem, jaki najbardziej lubimy: cytrynowy, rumowy, czekoladowy, kawowy itp.
Lukier robimy z 20 dkg cukru pudru i dodatków w postaci kilku łyżek gorącej kawy, soku cytrynowego, domieszanego do cukru kakao i rozprowadzonego kilkoma łyżkami gorącego mleka itp.
Dobrze zrobione, jest to ciasto równe dobrym tortom, stosowne do niedzielnej lub świątecznej kawy albo herbaty i przez dłuższy czas zachowujące świeżość.
