Odpowiedź w wątku

Wiadomość

<blockquote data-quote="frigg" data-source="post: 690377" data-attributes="member: 1559">Gosiu M - sernik Twój robiłam już wielokrotnie i jest po prostu wspaniały. Dzięki za przepis. Trochę go zmieniłam i w moim wykonaniu wygląda następująco:Tortownicę (dużą) owijam z zewnątrz folią alu. W środku wykładam papierem do pieczenia.Układam ściśle biszkopty ( Tago były w Realu), na to wysypuję odsączone i pokrojone w kostkę brzoskwinie)Wrzucam do malaksera kolejno - dokładnie nie żałując czasu mieszam:4 żółtka i 1 całe jajko miksuję z 1 1/2 szklanki cukru pudru1 szklankę mleka3 czubate łyżki śmietany 18% Maćkowy (kwaśnej)1 szklanka zwykłego oleju2 budynie na sucho oczywiście śmietankowe1 kg twarogu mielonego ( miałam wiaderko Pątnicy)powoli po łyżce Wlewam tę jedwabistą gładką masę do dużej miski i powoli mieszam łyżką z ubitymi z 6 łyżkami cukru białkami. Wylewam to coś pysznego do tortownicy.Tortownice wkładam do większej balchy, którą wypełniam do połowy wodą i wstawiam to do uprzednio nagrzanego do 180 st. piekarnika (góra- dół) nie żaden termoobieg. No i piekę około godziny. Musi się na górze zarumienić, bo mój był dzisiaj trochę w środku surowy. Trzeba go dobrze upiec, ale nie &amp;quot;przepiec&amp;quot; i to jest ten caly myk! Potem rozpływa się w ustach, tych co będą nas za to dzieło wielbić....</blockquote>

[QUOTE="frigg, post: 690377, member: 1559"] [U][B]Gosiu M[/B][/U] - sernik Twój robiłam już wielokrotnie i jest po prostu wspaniały. Dzięki za przepis. Trochę go zmieniłam i w moim wykonaniu wygląda następująco: Tortownicę (dużą) owijam z zewnątrz folią alu. W środku wykładam papierem do pieczenia.Układam ściśle biszkopty ( Tago były w Realu), na to wysypuję odsączone i pokrojone w kostkę brzoskwinie) Wrzucam do malaksera kolejno - dokładnie nie żałując czasu mieszam: 4 żółtka i 1 całe jajko miksuję z 1 1/2 szklanki cukru pudru 1 szklankę mleka 3 czubate łyżki śmietany 18% Maćkowy (kwaśnej) 1 szklanka zwykłego oleju 2 budynie na sucho oczywiście śmietankowe 1 kg twarogu mielonego ( miałam wiaderko Pątnicy)powoli po łyżce Wlewam tę jedwabistą gładką masę do dużej miski i powoli mieszam łyżką z ubitymi z 6 łyżkami cukru białkami. Wylewam to coś pysznego do tortownicy. Tortownice wkładam do większej balchy, którą wypełniam do połowy wodą i wstawiam to do uprzednio nagrzanego do 180 st. piekarnika (góra- dół) nie żaden termoobieg. No i piekę około godziny. Musi się na górze zarumienić, bo mój był dzisiaj trochę w środku surowy. Trzeba go dobrze upiec, ale nie "przepiec" i to jest ten caly myk! Potem rozpływa się w ustach, tych co będą nas za to dzieło wielbić.... [/QUOTE]

Weryfikacja