Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Słodkości
Masy i kremy, nie tylko do tortów
Slodki makijaz czyli poskromienie tortow
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="Karina Cashel" data-source="post: 1552164" data-attributes="member: 16068"><p>Ja wogole inaczej pieke biszkopty niz pewnie wszyscy inni.</p><p>Moja mamusia uczyla mnie piec biszkopt i stosuje sie do jej rad.</p><p>A biszkopty wychodza jej zawsze.</p><p>Sekretem jest wstawianie biszkopta do ZIMNEGO piekarnika i ustawienie temperatury na ok 100 stopni (jesli piekarnik piecze jak szalony) lub 120 stopni jesli piecze tak sobie.</p><p>Gdy biszkopt porzadnie wyrosnie i troche sie podsuszy (moze to trwac nawet godzine, jesli jest to duza forma) zwiekszamy temperature w pierwszym przypadku do 120 lub 150 stopni w drugim przypadku i dopiec do suchego patyczka.</p><p>W taki sposob ma sie wszystko pod kontrola.</p><p>Kilka razy probowalam piec tradycynie, czyli wstawiac biszkopt do nagrzanego piekarnika i nigdy mi sie nie udal.</p><p>Moze sprobuj mojej metody, bo nie ma znaczenia miejsce w piekarniku, nic sie nie przypala.</p><p>Mama zawsze mi tlumaczyla, ze biszkopt musi wyrosnac zanim mu sie wierzch przypiecze, jesli natomiast wstawi sie go do zbyt goracego piekarnika to przypiecze mu sie skorupka i nie pozwoli mu wyrosnac.</p><p>Cos w tym jest, choc wiem ze sa rozne metody i kazdy ma swoj patent i biszkopty wychodza jak malowane.</p><p>U mnie jednak sprawdza sie mamusina metoda. A mama zawsze piekla biszkopt na torta, na spod pod ciasto z galaretka i dwie babki biszkoptowe, dla mnie i dla brata - wszystko na raz w jednym piekarniku.</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="Karina Cashel, post: 1552164, member: 16068"] Ja wogole inaczej pieke biszkopty niz pewnie wszyscy inni. Moja mamusia uczyla mnie piec biszkopt i stosuje sie do jej rad. A biszkopty wychodza jej zawsze. Sekretem jest wstawianie biszkopta do ZIMNEGO piekarnika i ustawienie temperatury na ok 100 stopni (jesli piekarnik piecze jak szalony) lub 120 stopni jesli piecze tak sobie. Gdy biszkopt porzadnie wyrosnie i troche sie podsuszy (moze to trwac nawet godzine, jesli jest to duza forma) zwiekszamy temperature w pierwszym przypadku do 120 lub 150 stopni w drugim przypadku i dopiec do suchego patyczka. W taki sposob ma sie wszystko pod kontrola. Kilka razy probowalam piec tradycynie, czyli wstawiac biszkopt do nagrzanego piekarnika i nigdy mi sie nie udal. Moze sprobuj mojej metody, bo nie ma znaczenia miejsce w piekarniku, nic sie nie przypala. Mama zawsze mi tlumaczyla, ze biszkopt musi wyrosnac zanim mu sie wierzch przypiecze, jesli natomiast wstawi sie go do zbyt goracego piekarnika to przypiecze mu sie skorupka i nie pozwoli mu wyrosnac. Cos w tym jest, choc wiem ze sa rozne metody i kazdy ma swoj patent i biszkopty wychodza jak malowane. U mnie jednak sprawdza sie mamusina metoda. A mama zawsze piekla biszkopt na torta, na spod pod ciasto z galaretka i dwie babki biszkoptowe, dla mnie i dla brata - wszystko na raz w jednym piekarniku. [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Słodkości
Masy i kremy, nie tylko do tortów
Slodki makijaz czyli poskromienie tortow
Top
Bottom