- Paź 27, 2004
- 2,528
- 0
- 0
Z góry przepraszam za błędy językowe.
Otóż mąż od lat powtarzał, że u jego dziadków kiedyś (czyli bardzo dawno temu
) jedli podsmażoną fasolkę z musem jabłkowym i zachęcał do spróbowania, ale sam pomysł brzmiał tak dziwacznie, że mi się nawet nie chciało próbować. Jak się okazuje, był to poważny błąd.
Przepis jest dziecinnie prosty: na oleju podsmażyć na złoto pokrojoną drobno cebulę, dodać puszkę (czerwonej) fasoli razem z zalewą, solić i pieprzyć wg. upodobań, można dodać i trochę koncentratu pomidorowego albo skwarki dla niewegetariań, smażyć aż do wyparowania zalewy. To jest proste i smaczne danie, które u nas i tak wszyscy lubimy i popijamy zimnym mlekiem. A w wersji styryjskiej nie ma mleka, za to jak kładzie się tą fasolę na talerz, z boku na ten sam talerz kładzie się jeszcze gęsty niesłodzony mus jabłkowy, ilościowo tak około połowa fasoli. Szczypta cynamonu albo gałki w musie nie przeszkadza wcale, raczej przeciwnie.
Niesamowicie smaczne połączenie.
Otóż mąż od lat powtarzał, że u jego dziadków kiedyś (czyli bardzo dawno temu

Przepis jest dziecinnie prosty: na oleju podsmażyć na złoto pokrojoną drobno cebulę, dodać puszkę (czerwonej) fasoli razem z zalewą, solić i pieprzyć wg. upodobań, można dodać i trochę koncentratu pomidorowego albo skwarki dla niewegetariań, smażyć aż do wyparowania zalewy. To jest proste i smaczne danie, które u nas i tak wszyscy lubimy i popijamy zimnym mlekiem. A w wersji styryjskiej nie ma mleka, za to jak kładzie się tą fasolę na talerz, z boku na ten sam talerz kładzie się jeszcze gęsty niesłodzony mus jabłkowy, ilościowo tak około połowa fasoli. Szczypta cynamonu albo gałki w musie nie przeszkadza wcale, raczej przeciwnie.
Niesamowicie smaczne połączenie.
Ostatnią edycję dokonał moderator: