Odpowiedź w wątku

Wiadomość

<blockquote data-quote="kermidt" data-source="post: 1654267" data-attributes="member: 59">Hanko, ten sos to ma tyle wspólnego z Grecją co pierogi ruskie z Rosją a barszcz ukraiński z Ukrainą. Cytryna owszem ma się bardzo dobrze w kuchni greckiej. Ja po prostu nie lubię zakwaszac pomidorów cytryną. Albo jedno albo drugie. Jeśli chodzi o bruschette kupuję świeżą w delikatesach włoskich. Jest o niebo lepsza od takiej w słoikach <a href="https://www.summerfresh.com/product/summer-fresh-bruschetta/" target="_blank">https://www.summerfresh.com/product/summer-fresh-bruschetta/</a> Nie, nie dodają do niej chleba czy kurczaka. Sugerują podawanie w różnych postaciach ale ostateczna decyzję pozostawiają tobie. Ja bardzo lubię z ryba. Szczególnie jak marchewka kiepska, o mydlanym smaku, który trudno zabić. Ale naprawdę lubię przede wszystkim dlatego, że sos jest bardziej wytrawny. Do ciasta marchewkowego bym nie dodawała, do ryby uwielbiam.Nie twierdzę, że sos cebulowo marchwiowy by mnie zabił, ale zachwiane proporcje dają mi zwykle tyle do myślenia, że owszem u kogoś bym spróbowała, ale narobić się, a później musieć zjadać żeby nie wyrzucić to jednak nie.</blockquote>

[QUOTE="kermidt, post: 1654267, member: 59"] Hanko, ten sos to ma tyle wspólnego z Grecją co pierogi ruskie z Rosją a barszcz ukraiński z Ukrainą. Cytryna owszem ma się bardzo dobrze w kuchni greckiej. Ja po prostu nie lubię zakwaszac pomidorów cytryną. Albo jedno albo drugie. Jeśli chodzi o bruschette kupuję świeżą w delikatesach włoskich. Jest o niebo lepsza od takiej w słoikach [URL="https://www.summerfresh.com/product/summer-fresh-bruschetta/"]https://www.summerfresh.com/product/summer-fresh-bruschetta/[/URL] Nie, nie dodają do niej chleba czy kurczaka. Sugerują podawanie w różnych postaciach ale ostateczna decyzję pozostawiają tobie. Ja bardzo lubię z ryba. Szczególnie jak marchewka kiepska, o mydlanym smaku, który trudno zabić. Ale naprawdę lubię przede wszystkim dlatego, że sos jest bardziej wytrawny. Do ciasta marchewkowego bym nie dodawała, do ryby uwielbiam. Nie twierdzę, że sos cebulowo marchwiowy by mnie zabił, ale zachwiane proporcje dają mi zwykle tyle do myślenia, że owszem u kogoś bym spróbowała, ale narobić się, a później musieć zjadać żeby nie wyrzucić to jednak nie. [/QUOTE]

Weryfikacja