- Lut 17, 2008
- 309
- 0
- 0
bardzo dobry sos, który w połączeniu z ryżem, makaronem czy kluskami daje pełnozapychające danie obiadowe
Dzieci niejedzące "niczego dziwnego" go jedzą, co jest dodatkową zaletą (tylko im nie wolno mówić, że w środku soja jest):
3 duże pomidory (800 g)
puszka soi w zalewie lub szklanka ugotowanej
2 kopiaste łyżki masła orzechowego
łyżka sosu sojowego
łyżka oliwy
sól, biały pieprz
do wersji chrupiącej: garść ulubionych, posiekanych orzechów
do wersji ostrej: pół małej cebulki i 2 ząbki czosnku, łyżka sosu chili
Kroimy pomidory na cząstki (i obieramy, jeżeli ktoś na zwyczaj obierać). Na patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy i smażymy pomidory, aż puszczą sok i będą miękkie. Pod koniec dodajemy taką samą ilość soli i pieprzu - chodzi o to, żeby same pomidory były bardziej ostre niż słone. Odsączamy puszkę soi i wrzucamy ją na dno blendera do koktaili (kolejność jest ważna, żeby dobrze zmiksowało). Na to kładziemy masło orzechowe i wylewamy pomidory z patelni(najpierw pulpa, potem sok - na wypadek, gdyby sie objętościowo nie mieściły). Miksujemy 2 minuty na bardzo gładką masę, dolewamy sos sojowy i mieszamy.
To jest podstawowa, łagodna i słodkawa wersja sosu. Aby uzyskać wersję pikantną, do miksowanych produktów dodajemy wymienione wyżej składniki. W wersji chrupiącej do gotowego sosu dodajemy przed podaniem orzechy i mieszamy. Możemy też wymieszać posiekaną cebulkę w wersji pikantno-chrupiącej.
Z powyższego przepisu wychodzi ponad litr sosu. Nadaje się do zapiekanek, makaronów, jako sos do pizzy i jako dip, na zimno. Mozna go bez obaw przetrzymywać w lodówce, mieszając przed podaniem, ale najlepszy jest IMHO ciepły.
Dodam zdjęcie jak tylko uda mi się je przegrać.

3 duże pomidory (800 g)
puszka soi w zalewie lub szklanka ugotowanej
2 kopiaste łyżki masła orzechowego
łyżka sosu sojowego
łyżka oliwy
sól, biały pieprz
do wersji chrupiącej: garść ulubionych, posiekanych orzechów
do wersji ostrej: pół małej cebulki i 2 ząbki czosnku, łyżka sosu chili
Kroimy pomidory na cząstki (i obieramy, jeżeli ktoś na zwyczaj obierać). Na patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy i smażymy pomidory, aż puszczą sok i będą miękkie. Pod koniec dodajemy taką samą ilość soli i pieprzu - chodzi o to, żeby same pomidory były bardziej ostre niż słone. Odsączamy puszkę soi i wrzucamy ją na dno blendera do koktaili (kolejność jest ważna, żeby dobrze zmiksowało). Na to kładziemy masło orzechowe i wylewamy pomidory z patelni(najpierw pulpa, potem sok - na wypadek, gdyby sie objętościowo nie mieściły). Miksujemy 2 minuty na bardzo gładką masę, dolewamy sos sojowy i mieszamy.
To jest podstawowa, łagodna i słodkawa wersja sosu. Aby uzyskać wersję pikantną, do miksowanych produktów dodajemy wymienione wyżej składniki. W wersji chrupiącej do gotowego sosu dodajemy przed podaniem orzechy i mieszamy. Możemy też wymieszać posiekaną cebulkę w wersji pikantno-chrupiącej.
Z powyższego przepisu wychodzi ponad litr sosu. Nadaje się do zapiekanek, makaronów, jako sos do pizzy i jako dip, na zimno. Mozna go bez obaw przetrzymywać w lodówce, mieszając przed podaniem, ale najlepszy jest IMHO ciepły.
Dodam zdjęcie jak tylko uda mi się je przegrać.
Ostatnią edycję dokonał moderator: