Przepis z czasopisma "Lubię gotować", sprzed kilku lat. Smakują znakomicie i nadają się na przykład na przednówkowy rodzinny obiad. Polecam. Proporcja dla mniej więcej 4 - 6 osób.
Składniki
- ok. 3/4 kg szynki wieprzowej
- cebula
- 20 dkg grzybów suszonych (do tej ilości mięsa można wziąć trochę mniej)
- 2 łyżki mąki
- szklanka śmietany (22 %)
- szklanka bulionu (miałam rosół drobiowy, ale można i niezbyt mocny z kostki)
- sól
- pieprz
- ziele angielskie (brałam 3 - 4 ziarenka)
- listki laurowe (mogą być 2)
- olej do smażenia (brałam pół na pół olej z masłem, albo smalec)
Grzyby namoczyć. Mięso pokroić w plastry, rozbić, posolić, popieprzyć, obtoczyć w mące, obsmażyć na rozgrzanym tłuszczu i przełożyć do naczynia żaroodpornego. Na pozostałym tłuszczu zrumienić posiekaną cebulę i dodać do zrazów. Grzyby osączyć, pokroić w paski i razem z wodą, w której się moczyły oraz bulionem i przyprawami dodać do mięsa. Zalać śmietaną, wstawić do piekarnika. Według oryginalnego przepisu piec około 45 minut w temperaturze 180 st. C., a według mnie, do miękkości mięsa.
Robiłam to danie również (pod przykryciem) na wierzchu kuchenki gazowej. Jednak to z piekarnika chyba było smaczniejsze i mięso zachowywało lepszą formę. W każdym bądż razie - godne polecenia.
Składniki
- ok. 3/4 kg szynki wieprzowej
- cebula
- 20 dkg grzybów suszonych (do tej ilości mięsa można wziąć trochę mniej)
- 2 łyżki mąki
- szklanka śmietany (22 %)
- szklanka bulionu (miałam rosół drobiowy, ale można i niezbyt mocny z kostki)
- sól
- pieprz
- ziele angielskie (brałam 3 - 4 ziarenka)
- listki laurowe (mogą być 2)
- olej do smażenia (brałam pół na pół olej z masłem, albo smalec)
Grzyby namoczyć. Mięso pokroić w plastry, rozbić, posolić, popieprzyć, obtoczyć w mące, obsmażyć na rozgrzanym tłuszczu i przełożyć do naczynia żaroodpornego. Na pozostałym tłuszczu zrumienić posiekaną cebulę i dodać do zrazów. Grzyby osączyć, pokroić w paski i razem z wodą, w której się moczyły oraz bulionem i przyprawami dodać do mięsa. Zalać śmietaną, wstawić do piekarnika. Według oryginalnego przepisu piec około 45 minut w temperaturze 180 st. C., a według mnie, do miękkości mięsa.
Robiłam to danie również (pod przykryciem) na wierzchu kuchenki gazowej. Jednak to z piekarnika chyba było smaczniejsze i mięso zachowywało lepszą formę. W każdym bądż razie - godne polecenia.