Odpowiedź w wątku

Wiadomość

<blockquote data-quote="h-elen" data-source="post: 708677" data-attributes="member: 7687">Drodzy Miłośnicy cukrowych cudeniek! Bardzo dziękuje za wszystkie porady. W ciągu ostatnich miesięcy nauczyłam sie, dzięki Wam, bardzo dużo. Róże i te z linku i prezentowane wcześniej - prześliczne. Moje kwiatki udają róże, ale jak obiecałam zamieszczam komplet - róże na torciku. Zrobiłam teściowej (bo to przecież też mama - mojego męża). Dzięki Dorotaxx za podpowiedź o przyklejaniu. Wczoraj nie miałam tej wiedzy i wybrnęłam z problemu nieco inaczej. Otóż, zanim róże wyschły wbiłam od spodu pół wykałaczki a dzisiaj wkłułam w boczną ściankę i już. Wiem, że prawdziwy cukiernik nie użyłby wykałaczki... no cóż, tak mi przyszło do głowy. Następnym razem zrobię tak jak fachowiec.<img src="http://img413.imageshack.us/img413/7006/im000811ez5.jpg" alt="" class="fr-fic fr-dii fr-draggable " style="" />tak prezentował się w całości (z różami na wykałaczki...)<img src="http://img384.imageshack.us/img384/6203/im000814ep2.jpg" alt="" class="fr-fic fr-dii fr-draggable " style="" />a tak na talerzyku.Zapomniałam dodać, że czekolady użyłam tak jak zaprawy murarskiej - do sklejenia pionowego płotka. Wystający spód był zamierzony po to, żeby dookoła ułożyć moje kwiatki. Ale już podczas dekorowania uznałam, że byłby to przerost formy nad treścią. Zbyt dużo kwiatków tego kształtu popsułoby efekt.Cały czas zastanawiam się czy we właściwym miejscu to wklejam, bo to nie książka. Wkład torcika jest niby ptasie mleczko (też z tego forum). Tematyka Dzień Matki...Sama nie wiem co jest przeważające.</blockquote>

[QUOTE="h-elen, post: 708677, member: 7687"] Drodzy Miłośnicy cukrowych cudeniek! Bardzo dziękuje za wszystkie porady. W ciągu ostatnich miesięcy nauczyłam sie, dzięki Wam, bardzo dużo. Róże i te z linku i prezentowane wcześniej - prześliczne. Moje kwiatki udają róże, ale jak obiecałam zamieszczam komplet - róże na torciku. Zrobiłam teściowej (bo to przecież też mama - mojego męża). Dzięki Dorotaxx za podpowiedź o przyklejaniu. Wczoraj nie miałam tej wiedzy i wybrnęłam z problemu nieco inaczej. Otóż, zanim róże wyschły wbiłam od spodu pół wykałaczki a dzisiaj wkłułam w boczną ściankę i już. Wiem, że prawdziwy cukiernik nie użyłby wykałaczki... no cóż, tak mi przyszło do głowy. Następnym razem zrobię tak jak fachowiec. [IMG]http://img413.imageshack.us/img413/7006/im000811ez5.jpg[/IMG] tak prezentował się w całości (z różami na wykałaczki...) [IMG]http://img384.imageshack.us/img384/6203/im000814ep2.jpg[/IMG] a tak na talerzyku. Zapomniałam dodać, że czekolady użyłam tak jak zaprawy murarskiej - do sklejenia pionowego płotka. Wystający spód był zamierzony po to, żeby dookoła ułożyć moje kwiatki. Ale już podczas dekorowania uznałam, że byłby to przerost formy nad treścią. Zbyt dużo kwiatków tego kształtu popsułoby efekt. Cały czas zastanawiam się czy we właściwym miejscu to wklejam, bo to nie książka. Wkład torcika jest niby ptasie mleczko (też z tego forum). Tematyka Dzień Matki...Sama nie wiem co jest przeważające. [/QUOTE]

Weryfikacja