Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Mięsa i wędliny
Udziec z indyka
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="Izolda" data-source="post: 1495805" data-attributes="member: 1443"><p>Jedno z ulubionych dań T., wpisuję na prośbę Agatki <img src="https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/icon_smile.gif" alt="" class="fr-fic fr-dii fr-draggable " style="" />.</p><p></p><p><strong>Składniki:</strong></p><p>1 kg udźca indyczego z kością i skórą</p><p>2-3 cebule pokrojone w kostkę</p><p>3-4 ząbki czosnku pokrojone w plastry</p><p>solidna garść suszonych podgrzybków</p><p>2 łyżki sosu sojowego (ja daję Kikkoman, ale może być zamiast jasny sos sojowy jakiejś innej firmy, bardzo dobry robi Pearl River Bridge)</p><p>1 łyżka ciemnego octu balsamicznego</p><p>2 ziarna ziela angielskiego</p><p>2 liście laurowe</p><p>1 łyżeczka cukru (opcjonalnie)</p><p>pieprz</p><p>olej do smażenia</p><p>mąka pszenna do zagęszczenia</p><p></p><p>Na mocno rozgrzany olej wkładam udziec bez żadnych przypraw (najpierw skórą do dołu) i rumienię ze wszystkich stron, przekładam na talerz, do tego samego rondla wsypuję cebulę, czosnek i smażę na złoto, dodaję suszone grzyby, sos sojowy, ocet balsamiczny, ziele angielskie i liść laurowy, z powrotem wkładam mięso i częściowo przykryte dusze do miękkości około dwóch godzin, od czasu do czasu podlewam wodą, żeby się nie przypaliło i odwracam na drugą stronę. Na koniec rozrabiam 1-2 łyżki mąki i zaciągam sos na patelni. Jeśli trzeba, dodać sól do smaku i cukier.</p><p></p><p><strong>Moje uwagi:</strong></p><p>Tego mięsa może być i 1,5 kg. Można wziąć udziec odfiletowany, T. lubi z gnatem i skórą, więc tak robię. Ten sos pod koniec duszenia jest mocno skoncentrowany, więc zawsze próbuję i dolewam trochę wody, aż uzyskam taki stopień nasycenia jaki mi odpowiada, jeśli danie ma być zgodne z MM to ocet balsamiczny zastępuję winnym i nie dodaję cukru. Jeśli nie zaciągamy sosu, można go mocniej odparować i podać samo mięso z dodatkiem duszonych grzybów, jak mi się chce to sos na koniec miksuję, żeby ładniej się prezentował (razem z liściem i zielem).</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="Izolda, post: 1495805, member: 1443"] Jedno z ulubionych dań T., wpisuję na prośbę Agatki [IMG]https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/icon_smile.gif[/IMG]. [B]Składniki:[/B] 1 kg udźca indyczego z kością i skórą 2-3 cebule pokrojone w kostkę 3-4 ząbki czosnku pokrojone w plastry solidna garść suszonych podgrzybków 2 łyżki sosu sojowego (ja daję Kikkoman, ale może być zamiast jasny sos sojowy jakiejś innej firmy, bardzo dobry robi Pearl River Bridge) 1 łyżka ciemnego octu balsamicznego 2 ziarna ziela angielskiego 2 liście laurowe 1 łyżeczka cukru (opcjonalnie) pieprz olej do smażenia mąka pszenna do zagęszczenia Na mocno rozgrzany olej wkładam udziec bez żadnych przypraw (najpierw skórą do dołu) i rumienię ze wszystkich stron, przekładam na talerz, do tego samego rondla wsypuję cebulę, czosnek i smażę na złoto, dodaję suszone grzyby, sos sojowy, ocet balsamiczny, ziele angielskie i liść laurowy, z powrotem wkładam mięso i częściowo przykryte dusze do miękkości około dwóch godzin, od czasu do czasu podlewam wodą, żeby się nie przypaliło i odwracam na drugą stronę. Na koniec rozrabiam 1-2 łyżki mąki i zaciągam sos na patelni. Jeśli trzeba, dodać sól do smaku i cukier. [B]Moje uwagi:[/B] Tego mięsa może być i 1,5 kg. Można wziąć udziec odfiletowany, T. lubi z gnatem i skórą, więc tak robię. Ten sos pod koniec duszenia jest mocno skoncentrowany, więc zawsze próbuję i dolewam trochę wody, aż uzyskam taki stopień nasycenia jaki mi odpowiada, jeśli danie ma być zgodne z MM to ocet balsamiczny zastępuję winnym i nie dodaję cukru. Jeśli nie zaciągamy sosu, można go mocniej odparować i podać samo mięso z dodatkiem duszonych grzybów, jak mi się chce to sos na koniec miksuję, żeby ładniej się prezentował (razem z liściem i zielem). [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Mięsa i wędliny
Udziec z indyka
Top
Bottom