Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Frakcja pływająca
Węgierskie ragoût rybne
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="seniorka" data-source="post: 1496207" data-attributes="member: 10341"><p>Dzisiaj robię to rago&#251;t po raz drugi. Nie mogłam się zdecydować na wstawienie przepisu wcześniej, bo szukałam odpowiedniej ryby. Pierwszy raz robiłam z dorsza, za którym nie przepadam, choć potrawa okazała się całkiem smaczna. Polowałam jednak na okonia, który w oryginalnym przepisie jest nazywany złotym, a u nas nilowym. Kupiłam go w Almie. Aha, według mnie, spokojnie do tej potrawy można użyć też grenadiera, którego sprzedają w każdym sklepie w postaci zamrożonej. Mięso ma białe, zwarte i smaczne. Przepis pochodzi z Burdy wydanej przez Agencję Muza. Proporcje jak zwykle dla 4 osób.</p><p><strong>Składniki</strong></p><p><strong></strong>- 75 dkg filetów ze złotego okonia (ja kupiłam jw. nilowego)</p><p>- sok z 1/2 cytryny</p><p>- 1 łyżka masła lub margaryny (ja do smażenia biorę pół na pół masło z olejem)</p><p>- 2 cebule</p><p>- 2 strąki zielonej papryki (wolę czerwoną, ale ściśle trzymam się przepisu)</p><p>- sól, pieprz</p><p>- pół szklanki białego wina</p><p>- szklanka (1/4 litra) kwaśnej śmietany (może być 22 %)</p><p>- 1 łyżeczka łagodnej papryki</p><p>- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej</p><p>- przyprawy ziołowe (i tu jak zwykle w tej książce, nie wiadomo co zrobić - w rezultacie kupiłam ziołową przyprawę do ryb Knorra).</p><p></p><p>Filety myjemy, według oryginału kroimy w plastry o grubości 1 cm. Uważam, że ta uwaga powinna dotyczyć grubego, zwartego kawałka ryby, a nie filetów, które z reguły są cienkie i nie ma czego dzielić, chyba że w poprzek na odpowiedniej wielkości porcje. Kropimy je sokiem z cytryny i odstawiamy na kilkanaście minut. W tym czasie cebule obieramy, paprykę czyścimy i wszystko kroimy w paski (cebule dość cienko). Plasterki cebuli i paski papryki dusimy w tłuszczu około 5 minut, następnie wkładamy rybę, doprawiamy solą i pieprzem, zalewamy winem i dusimy około 10 minut na małym ogniu. Ja duszę rybę dłużej (około 15 - 20 minut), bo boję się, że będzie surowa. Rybę wykładamy na półmisek, śmietanę mieszamy z papryką w proszku i mąką ziemniaczaną, dodajemy do wywaru, zagotowujemy, doprawiamy przyprawami i pieprzem. Sosem tym polewamy rybę i podajemy z ryżem lub ziemniakami z wody.</p><p>Mnie z ryżem nie smakuje, więc podaję to rago&#251;t z ziemniakami, często tzw. tresowanymi, czyli wycinanymi w małe kulki specjalną okrągłą łyżeczką.</p><p></p><p>PS. Jak podała niżej Jolan, 10 minut duszenia ryby wystarcza. Proszę, weżcie to pod uwagę, bo możliwe, że ja przesadzam. Mam skłonności do dłuższego, niż podano w przepisach, pieczenia, smażenia i duszenia - wszystkiego, nie tylko ryb. Boję się, że może być zbyt twarde, a moja dentystka jest coraz droższa. Zresztą zawsze podaję wersję z oryginalnego przepisu i moje ewentualne zmiany. Pozdrowienia <img src="https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/wink.gif" alt="" class="fr-fic fr-dii fr-draggable " style="" /></p></blockquote><p></p>
[QUOTE="seniorka, post: 1496207, member: 10341"] Dzisiaj robię to ragoût po raz drugi. Nie mogłam się zdecydować na wstawienie przepisu wcześniej, bo szukałam odpowiedniej ryby. Pierwszy raz robiłam z dorsza, za którym nie przepadam, choć potrawa okazała się całkiem smaczna. Polowałam jednak na okonia, który w oryginalnym przepisie jest nazywany złotym, a u nas nilowym. Kupiłam go w Almie. Aha, według mnie, spokojnie do tej potrawy można użyć też grenadiera, którego sprzedają w każdym sklepie w postaci zamrożonej. Mięso ma białe, zwarte i smaczne. Przepis pochodzi z Burdy wydanej przez Agencję Muza. Proporcje jak zwykle dla 4 osób. [B]Składniki [/B]- 75 dkg filetów ze złotego okonia (ja kupiłam jw. nilowego) - sok z 1/2 cytryny - 1 łyżka masła lub margaryny (ja do smażenia biorę pół na pół masło z olejem) - 2 cebule - 2 strąki zielonej papryki (wolę czerwoną, ale ściśle trzymam się przepisu) - sól, pieprz - pół szklanki białego wina - szklanka (1/4 litra) kwaśnej śmietany (może być 22 %) - 1 łyżeczka łagodnej papryki - 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej - przyprawy ziołowe (i tu jak zwykle w tej książce, nie wiadomo co zrobić - w rezultacie kupiłam ziołową przyprawę do ryb Knorra). Filety myjemy, według oryginału kroimy w plastry o grubości 1 cm. Uważam, że ta uwaga powinna dotyczyć grubego, zwartego kawałka ryby, a nie filetów, które z reguły są cienkie i nie ma czego dzielić, chyba że w poprzek na odpowiedniej wielkości porcje. Kropimy je sokiem z cytryny i odstawiamy na kilkanaście minut. W tym czasie cebule obieramy, paprykę czyścimy i wszystko kroimy w paski (cebule dość cienko). Plasterki cebuli i paski papryki dusimy w tłuszczu około 5 minut, następnie wkładamy rybę, doprawiamy solą i pieprzem, zalewamy winem i dusimy około 10 minut na małym ogniu. Ja duszę rybę dłużej (około 15 - 20 minut), bo boję się, że będzie surowa. Rybę wykładamy na półmisek, śmietanę mieszamy z papryką w proszku i mąką ziemniaczaną, dodajemy do wywaru, zagotowujemy, doprawiamy przyprawami i pieprzem. Sosem tym polewamy rybę i podajemy z ryżem lub ziemniakami z wody. Mnie z ryżem nie smakuje, więc podaję to ragoût z ziemniakami, często tzw. tresowanymi, czyli wycinanymi w małe kulki specjalną okrągłą łyżeczką. PS. Jak podała niżej Jolan, 10 minut duszenia ryby wystarcza. Proszę, weżcie to pod uwagę, bo możliwe, że ja przesadzam. Mam skłonności do dłuższego, niż podano w przepisach, pieczenia, smażenia i duszenia - wszystkiego, nie tylko ryb. Boję się, że może być zbyt twarde, a moja dentystka jest coraz droższa. Zresztą zawsze podaję wersję z oryginalnego przepisu i moje ewentualne zmiany. Pozdrowienia [IMG]https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/wink.gif[/IMG] [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Frakcja pływająca
Węgierskie ragoût rybne
Top
Bottom