Przepis znalazłam w Wysokich Obcasach GW, autorstwa pani Marty Gessler. Zafrapowały mnie te pieczone cytryny do zwykłego, jakby się mogło wydawać winegretu. Przeczytałam wielorakie zastosowanie tego sosu i postanowiłam go zrobić. Moje małe modyfikacje podam obok oryginalnego przepisu. Zrobiłam z połowy porcji. Proporcje podaję na całą porcję.
Składniki
2 cytryny
1 łyżeczka oliwy z oliwek
1 łyżka miodu (wg mnie za mało, dać do smaku, żeby nie było agresywnie kwaśne))
1/2 łyżeczki soli
3 łyżki oliwy z oliwek
odrobina mielonego pieprzu (dodałam poza składnikami wymienionymi w przepisie)
Nagrzewamy piekarnik do 200 st. Cytryny przecinamy wzdłuż na połówki i układamy przeciętą stroną do dołu w naczyniu do pieczenia. Skrapiamy łyżeczką oliwy i pieczemy 25 - 45 minut w zależności od wielkości owoców. Ja piekłam 30 minut. Cytryny trzeba sprawdzać, skórka musi być miękka i lekko pomarszczona.
Po upieczeniu odstawiamy do wystygnięcia. Usuwamy pestki (pani Gessler zaleca zrobić to przed pieczeniem, ale z twardego miąższu nie da się tego zrobić bez dużego ubytku soku) i wyciskamy sok i miąższ z cytryn do miseczki. Dodajemy miód, sól, pieprz i sok jaki pozostał w naczyniu.
Mieszając dodajemy powoli oliwę z oliwek.
Sos ma wszechstronne zastosowanie, od podawania z krewetkami (których ja akurat nie jadam) poprzez najróżniejsze sałaty i warzywa. Zdecydowałam się na skomponowanie sałatki warzywnej, o czym dokładniej w Zielono mi.
Składniki
2 cytryny
1 łyżeczka oliwy z oliwek
1 łyżka miodu (wg mnie za mało, dać do smaku, żeby nie było agresywnie kwaśne))
1/2 łyżeczki soli
3 łyżki oliwy z oliwek
odrobina mielonego pieprzu (dodałam poza składnikami wymienionymi w przepisie)
Nagrzewamy piekarnik do 200 st. Cytryny przecinamy wzdłuż na połówki i układamy przeciętą stroną do dołu w naczyniu do pieczenia. Skrapiamy łyżeczką oliwy i pieczemy 25 - 45 minut w zależności od wielkości owoców. Ja piekłam 30 minut. Cytryny trzeba sprawdzać, skórka musi być miękka i lekko pomarszczona.

Po upieczeniu odstawiamy do wystygnięcia. Usuwamy pestki (pani Gessler zaleca zrobić to przed pieczeniem, ale z twardego miąższu nie da się tego zrobić bez dużego ubytku soku) i wyciskamy sok i miąższ z cytryn do miseczki. Dodajemy miód, sól, pieprz i sok jaki pozostał w naczyniu.
Mieszając dodajemy powoli oliwę z oliwek.

Sos ma wszechstronne zastosowanie, od podawania z krewetkami (których ja akurat nie jadam) poprzez najróżniejsze sałaty i warzywa. Zdecydowałam się na skomponowanie sałatki warzywnej, o czym dokładniej w Zielono mi.
Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator: