Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Mięsa i wędliny
Wołowina á la sarna
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="seniorka" data-source="post: 1597994" data-attributes="member: 10341"><p>Jestem tradycjonalistką i tak jak inne starsze panie, już zaczynam myśleć o Świętach, ponieważ wraz z wiekiem czas się dziwnie kurczy. Sporo osób ma już z góry ustaloone świąteczne menu, inni zaś starają się co jakiś czas je zmieniać i urozmaicać rodzinne menu. Ponieważ moja rodzina coś tam wspominała o tradycjach, ale niezbyt entuzjastycznie, postanowiłaam też ich zaskoczyć zmianą, ale w dawnym stylu. Przepis oczywiście znalazłam w moich ulubionych &quot;Smakach i aromatach&quot;, skorzystałam też ze wskazóweki zawartych w przedwojennych ksiuążkach kucharskich, zrobiłam z połowy porcji, zjadłam na dwa obiady, smakowało jak najlepswze danie świąteczne, więc postanowiłam zachęcić i Was. Według mnie, przy pełnym obiedzie świątecznym z przystawką, zupą i deserem, kilogram mięsa wystarczy dla 5 -6 osób - no, ale liczsmy pod nasze apetyty, zwłaszcza panów. Myślę, że każda pani domu najlepiej zna swoją rodzinę. Przepis opiewał na 4 osoby. Potrzebujemy:</p><p></p><p></p><p> - 1 kg ligawy ( można wziąć polędwicę wołową, ale nie jest to konieczne)</p><p> - 1/2 szklanki octu winnego</p><p> - 1 szklanka czerwonego wina</p><p> - 3 łyżki o9leju</p><p> - 5 dkg masła</p><p> - 3 liście laurowe</p><p> - łyżeczka tymianku</p><p> - 10 ziaren jałowca</p><p> - 3 ziarna ziela angielskiego</p><p> - 1 duża cebula</p><p> - sól i świeżo zmielony pieprz</p><p> - 2 łyżki smażonych borówek (jaq miałam domowe, ale są w sklepach w małych słoiczkach)</p><p> - 30 ml brandey</p><p> - 1 łyżeczka mąki</p><p> - 10 dkg słoniny</p><p></p><p></p><p>Wlewamy do niedużego garnuszka ocet, wino, olej. Wsypujemy pokruszone listki laurowe., zmiażdżone ziarna jałowca, ziele angielskie i tymianek. Dodajemy jeszcze posiekaną cebulę i gotujemy przez 5 minut pod przykryciem.</p><p>Mięso układamy w salaterce i zalewamy wystudzoną marynatą. Przykrywamy szczelnie i odstawiamy na 24 godziny. Od czasu do czasu przekręcamy mięso na drugą stronę.</p><p>Rozgrzewamy w rondlu masło i obsmażamy mięso ze wszystkich stron. Posypujemy oszczędnie solą, obficie pieprzem i obkładamy cieniutkimi plasterkami słoniny. Wlewamy szklankę marynaty razem z przyprawami. Przykrywamy szczelnie rondel i wstawiamy do nagrzanego do 180 st. piekarnika na 1,5 godziny. Jeśli trzzeba dolewamy marynatę. Najlepiej próbować mięso, czy już jest miękkie.</p><p> - Miękką wołowinę przekładamy na półmisek, zdejmujemy plasterki słoniny, a mięso solimy. Gotujemy w rondlu sos, aż jego objętość zmniejszy się o połowę. Wlewamy do sosu brandy i gotujemy jeszcze przez chwilę.</p><p> - Rozgrzewamy na małej patelni łyżkę masła, wsypujemy łyżeczkę mąki i robimy jasną zasmażkę. Dodajemy do sou.</p><p>Tuż przed podaniem kroimy mięso na plastry i wkładamy do sosu (konieczny bardzo ostry nóż) Dodajemy borówki i podgrzewamy na małym ogniu przez kwadrans. Podajemy z ziemniakami puree.</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="seniorka, post: 1597994, member: 10341"] Jestem tradycjonalistką i tak jak inne starsze panie, już zaczynam myśleć o Świętach, ponieważ wraz z wiekiem czas się dziwnie kurczy. Sporo osób ma już z góry ustaloone świąteczne menu, inni zaś starają się co jakiś czas je zmieniać i urozmaicać rodzinne menu. Ponieważ moja rodzina coś tam wspominała o tradycjach, ale niezbyt entuzjastycznie, postanowiłaam też ich zaskoczyć zmianą, ale w dawnym stylu. Przepis oczywiście znalazłam w moich ulubionych "Smakach i aromatach", skorzystałam też ze wskazóweki zawartych w przedwojennych ksiuążkach kucharskich, zrobiłam z połowy porcji, zjadłam na dwa obiady, smakowało jak najlepswze danie świąteczne, więc postanowiłam zachęcić i Was. Według mnie, przy pełnym obiedzie świątecznym z przystawką, zupą i deserem, kilogram mięsa wystarczy dla 5 -6 osób - no, ale liczsmy pod nasze apetyty, zwłaszcza panów. Myślę, że każda pani domu najlepiej zna swoją rodzinę. Przepis opiewał na 4 osoby. Potrzebujemy: - 1 kg ligawy ( można wziąć polędwicę wołową, ale nie jest to konieczne) - 1/2 szklanki octu winnego - 1 szklanka czerwonego wina - 3 łyżki o9leju - 5 dkg masła - 3 liście laurowe - łyżeczka tymianku - 10 ziaren jałowca - 3 ziarna ziela angielskiego - 1 duża cebula - sól i świeżo zmielony pieprz - 2 łyżki smażonych borówek (jaq miałam domowe, ale są w sklepach w małych słoiczkach) - 30 ml brandey - 1 łyżeczka mąki - 10 dkg słoniny Wlewamy do niedużego garnuszka ocet, wino, olej. Wsypujemy pokruszone listki laurowe., zmiażdżone ziarna jałowca, ziele angielskie i tymianek. Dodajemy jeszcze posiekaną cebulę i gotujemy przez 5 minut pod przykryciem. Mięso układamy w salaterce i zalewamy wystudzoną marynatą. Przykrywamy szczelnie i odstawiamy na 24 godziny. Od czasu do czasu przekręcamy mięso na drugą stronę. Rozgrzewamy w rondlu masło i obsmażamy mięso ze wszystkich stron. Posypujemy oszczędnie solą, obficie pieprzem i obkładamy cieniutkimi plasterkami słoniny. Wlewamy szklankę marynaty razem z przyprawami. Przykrywamy szczelnie rondel i wstawiamy do nagrzanego do 180 st. piekarnika na 1,5 godziny. Jeśli trzzeba dolewamy marynatę. Najlepiej próbować mięso, czy już jest miękkie. - Miękką wołowinę przekładamy na półmisek, zdejmujemy plasterki słoniny, a mięso solimy. Gotujemy w rondlu sos, aż jego objętość zmniejszy się o połowę. Wlewamy do sosu brandy i gotujemy jeszcze przez chwilę. - Rozgrzewamy na małej patelni łyżkę masła, wsypujemy łyżeczkę mąki i robimy jasną zasmażkę. Dodajemy do sou. Tuż przed podaniem kroimy mięso na plastry i wkładamy do sosu (konieczny bardzo ostry nóż) Dodajemy borówki i podgrzewamy na małym ogniu przez kwadrans. Podajemy z ziemniakami puree. [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Mięsa i wędliny
Wołowina á la sarna
Top
Bottom