Witam wszystkich,
Po kilku próbach udało mi się w końcu osiągnąć żeberkowe mistrzostwo świata. Tytuł został obroniony już kilkukrotnie, więc śmiało zamieszczam przepisik
- żeberka wieprzowe (długie, krótkie - jakie będą) w ilości zależnej od liczby konsumujących
- piwo (byle jakie, nawet z amerykańskich "siurakiem" wychodza pyszne)- tyle, żeby przykryło żeberka (jeśli robicie hurtowo, można ciut dopełnić wodą)
- przyprawy (pieprze wszelkie ziarniste - zielony, czarny, pikantna mieszanka pieprzy; ziele angielskie, jałowiec jak macie, ziele angielskie, sól, pieprz czarny mielony)
- czosnek swieży
Do marynaty: miód, oliwa z oliwek, sos sojowy, sól, sos do BBQ, keczup
Proces przygotowawczy:
Żeberka porcjujemy jak nam wygodnie, soli i pieprzymy z lekka i układamy w garnku tak, by zajmowały jak najmniej powierzchni. Przyprawy w kulkach kruszymy łyżeczka o łyżeczkę, ziele rwiemy na kilka kawałków, czosnek obieramy i kroimy każdy ząbek na 4 części. Wrzucamy do garnka, zalewamy piwem, odstawiamy do lodówki na 1-7 dni (jak nam pasuje).
[Ja na 3 osobową porcję żeberek daję po 6 ziarek każdego pieprzu, 5 ziela angielskiego, 2 duże listki laurowe i 5 dużych ząbków czosnku. Jałowca nie daję, bo nie mam. Czasem wkruszam troszkę rozmarynu i tymianku, ale szczerze mówiąc nie trzeba.]
W którymś momencie przed grillowaniem czy pieczeniem podgotowujemy żeberka z naszej mieszaninie (szum wyrzucamy) i dajemy nieco przestygnąć.
[Jak mam dużo żeberek, to gotuję dwa razy - dzień przed planowanych grillem doprowadzam do wrzenia i gotuję jeszcze 45 minut, następnego ranka doprowadzam do wrzenia i gotuję z 20 minut, a potem zostawiam do przestygnięcia na kuchence i idę do pracy.]
Przed grillowaniem bądź pieczeniem smaruję marynatą z wyżej wymienionych składników (+ nieco piwnego roztworu od gotowania). Proporcje są mniej więcej takie: duża łyżka miodu, tyle samo oliwy i odcedzonej piwnej mieszaniny, łyżeczka keczupu, łyżeczka sosu do barbeque, łyżeczka sojowego, trochę soli. Jak piekę, to wykładam na naoliwioną blachę, smaruję z góry, piekę ze 20 minut (długie żeberka) w 200 C, dosmarowując jeśli wyschna, po czym obracam, smaruje z drugiej strony i zapiekam jeszcze z 10 minut. Na grillu to samo, tylko bez blachy i krócej.
Smakują wybornie z sosikiem czosnkowym (serek homo, mleko, czosneczek, sól i pieprz do smaku), z pieczonymi ziemniaczkami i kukurydzką lub sałatka pomidorkową w stylu włoskim.
Życzę smacznego!!!
askahi <!--emoid
--><!--endemo-->
Po kilku próbach udało mi się w końcu osiągnąć żeberkowe mistrzostwo świata. Tytuł został obroniony już kilkukrotnie, więc śmiało zamieszczam przepisik

- żeberka wieprzowe (długie, krótkie - jakie będą) w ilości zależnej od liczby konsumujących
- piwo (byle jakie, nawet z amerykańskich "siurakiem" wychodza pyszne)- tyle, żeby przykryło żeberka (jeśli robicie hurtowo, można ciut dopełnić wodą)
- przyprawy (pieprze wszelkie ziarniste - zielony, czarny, pikantna mieszanka pieprzy; ziele angielskie, jałowiec jak macie, ziele angielskie, sól, pieprz czarny mielony)
- czosnek swieży
Do marynaty: miód, oliwa z oliwek, sos sojowy, sól, sos do BBQ, keczup
Proces przygotowawczy:
Żeberka porcjujemy jak nam wygodnie, soli i pieprzymy z lekka i układamy w garnku tak, by zajmowały jak najmniej powierzchni. Przyprawy w kulkach kruszymy łyżeczka o łyżeczkę, ziele rwiemy na kilka kawałków, czosnek obieramy i kroimy każdy ząbek na 4 części. Wrzucamy do garnka, zalewamy piwem, odstawiamy do lodówki na 1-7 dni (jak nam pasuje).
[Ja na 3 osobową porcję żeberek daję po 6 ziarek każdego pieprzu, 5 ziela angielskiego, 2 duże listki laurowe i 5 dużych ząbków czosnku. Jałowca nie daję, bo nie mam. Czasem wkruszam troszkę rozmarynu i tymianku, ale szczerze mówiąc nie trzeba.]
W którymś momencie przed grillowaniem czy pieczeniem podgotowujemy żeberka z naszej mieszaninie (szum wyrzucamy) i dajemy nieco przestygnąć.
[Jak mam dużo żeberek, to gotuję dwa razy - dzień przed planowanych grillem doprowadzam do wrzenia i gotuję jeszcze 45 minut, następnego ranka doprowadzam do wrzenia i gotuję z 20 minut, a potem zostawiam do przestygnięcia na kuchence i idę do pracy.]
Przed grillowaniem bądź pieczeniem smaruję marynatą z wyżej wymienionych składników (+ nieco piwnego roztworu od gotowania). Proporcje są mniej więcej takie: duża łyżka miodu, tyle samo oliwy i odcedzonej piwnej mieszaniny, łyżeczka keczupu, łyżeczka sosu do barbeque, łyżeczka sojowego, trochę soli. Jak piekę, to wykładam na naoliwioną blachę, smaruję z góry, piekę ze 20 minut (długie żeberka) w 200 C, dosmarowując jeśli wyschna, po czym obracam, smaruje z drugiej strony i zapiekam jeszcze z 10 minut. Na grillu to samo, tylko bez blachy i krócej.
Smakują wybornie z sosikiem czosnkowym (serek homo, mleko, czosneczek, sól i pieprz do smaku), z pieczonymi ziemniaczkami i kukurydzką lub sałatka pomidorkową w stylu włoskim.
Życzę smacznego!!!
askahi <!--emoid
Ostatnią edycję dokonał moderator: