Zupa z pieczonych pomidorów z pieczonym czosnkiem i rozmarynem

[Shinju]

1 kg pomidorów (o dużej ilości miąższu)
4 duże ząbki czosnku, nieobrane, z odkrojoną twardą końcówką
2 gałązki świeżego rozmarynu
900 ml bulionu (warzywnego lub drobiowego)
oliwa
sól, pieprz

Pokrojone w ósemki pomidory, rozmaryn oraz ząbki czosnku układamy w brytfance. Oprószamy całość solą i pieprzem, skrapiamy oliwą (2-3 łyżki). Pieczemy przez 35 minut w piekarniku (180 stopni). W połowie czasu mieszamy pomidory w brytfance.

Gałązki rozmarynu wyrzucamy, ząbki czosnku wyjmujemy i wyciskamy je z łupinek. Pomidory, soki z pieczenia oraz czosnek przecieramy (w przecieraku lub przez sito).

Przetarte pomidory i czosnek zagotowujemy i gotujemy 2-3 minuty. Następnie dodajemy gorący bulion, gotujemy przez 5 minut. Doprawiamy do smaku solą. Podajemy wraz z drobnym makaronem lub ryżem.

 

[yrsa]

Zrobiłam, pycha!
Nie mam przecieraka, a przecieranie przez sito było nieefektywne, więc pomidory z czosnkiem zmiksowałam. Dodałam jeszcze sok z dwóch pieczonych przy okazji papryk. Zapomniałam skropić oliwą, ja która wszędzie pcham oliwę

 

[kawazmlekiem]

O, dzięki, ze wygrzebałaś przepis. Zrobię!

 

[Shinju]

Yrsa - to super

Bardzo się cieszę, że Ci smakowała ta zupa

Myślałam o miksowaniu, ale po upieczeniu te pomidory były tak miękkie, że błyskawicznie się przetarły. Przez sito to rzeczywiście może być dużo trudniejsze. Chociaż tak swoją drogą jeden szef kuchni u którego byłam na warsztatach uczulał nas, że nawet zmiksowaną zupę powinno się dla pewności jeszcze przetrzeć przez sito by była gładka

Mi aż taka gładkość niepotrzebna

Kawo, mam nadzieję, że Ci zasmakuje

 

[yrsa]

Shinju, pomidory piekłam znacznie dłużej i nie szło. Ale sito mam dość drobne, przyznaję. A gładkich zup nie lubię, więc wszystko wyszło jak trzeba.


Kawo, nie trzeba było wygrzebywać. Przepis nówka sztuka, kilka dni temu prosiłam Shinju o wpisanie.

 

[kawazmlekiem]

Nie będę tworzyć nowego tematu, bo przepisy są bardzo podobne, opisuję swoją wersję z tymiankiem i mozzarellą:
zamiast rozmarynu był tymianek (i wrzuciłam jeszcze dwa listki szałwii) i dodałam nieco cebuli, całość po upieczeniu zalałam bulionem i podgotowałam około dwudziestu minut.
Potem zmiksowałam i po wlaniu do miseczki dodałam kilka kawałków mozzarelli. Zdjęcie wyszło koszmarne, światło było wyjątkowo niełaskawe dzisiaj, nie wiem, czy jutro zdążę cyknąć. Moja zupa była nieco bardziej pomarańczowa, ponieważ użyłam kilku pomidorów żółtych.

Twoją wersję też robiłam, Shinju i bardzo mi smakowała. Nie wiem, która lepsza, obie nieco inne. Chyba tymianek mi nieco bardziej odpowiada, co nie znaczy, że rozmarynowa jest zła.

Aha, zjadłam z chlebem naan, który zrobiłam wg przepisu Małgosimi:
https://www.cincin.cc/index.php?showtopic=22669&hl=naan

 

[Shinju]

Pomidorową zupę z kawałkami mozzarelli też lubię

Tylko do takiej robię zwyklę gęstszy pomidorowy krem

 

[yrsa]

Podnoszę, bo czas na tę pyszną zupę.

 

[hazo]

Ugotowałam, zjadłam z ryżem. Niezła, ale chyba wolę "zwykłą" pomidorową; taką ze śmietaną.

 

[yrsa]

U mnie będzie jutro. Dzisiaj miałam tylko siłę upiec pomidory.