Zupa z selera z musztardą gruboziarnistą

[Joanna]

Zupa z selera z musztardą gruboziarnistą

6 porcji
Składniki:
70 g masła (ja dałam jeszcze kapkę oleju, by masło się nie paliło)
2 pory pokrojone w plastry
2 dolne części selera naciowego pokrojone w plastry plus listki do dekoracji (dałam jeden cały seler)
800 g selera korzeniowego, obranego i pokrojonego (u mnie w grube słupki)
sól, pieprz
1 l bulionu z kurczaka lub warzyw
1 łyżeczka musztardy gruboziarnistej (dałam łyżkę)
do podania:
śmietana (opcjonalnie)
150 g chudego wędzonego boczku, pokrojonego w kostkę
50 g orzeszków piniowych (nie miałam)

Wykonanie:
Roztopić masło w dużym rondlu, dodać pory, selery, łyżeczkę soli morskiej. Wolno smażyć na małym ogniu przez ok. 30 minut, często mieszając, by warzywa się nie rumieniły. Wlać bulion, gotować ok. 15 minut. Zmiksować, dodać musztardę, doprawić do smaku.
W międzyczasie usmażyć boczek na rumiano. Dodać orzeszki i smażyć jeszcze kilka minut. Osączyć z tłuszczu.
Zupę wlać do ogrzanych miseczek, opcjonalnie doprawić śmietaną, posypać boczkiem z orzeszkami, udekorować listkami selera.

Ciekawa w smaku zupa; polecam wielbicielom selera.

 

[qd]

Ot widzisz, selera korzeniowego jeszcze mam, naciowego musze nabyc!
No i bedzie bez orzeszkow piniowych i bez boczku. Sprobuje soli wedzonej jako substytutu wedzonego aromatu z boczku i slonecznika jako no wiadomo co

 

[Joanna]

O widzisz, nie pomyślałam o słoneczniku, fajny pomysł. Pestki z dyni też by pasowały. A może nawet odrobina oleju dyniowego?
Następnym razem spróbuję.

 

[Joanna]

I co, zrobiłaś?
Bo ja dziś powtarzam. Właśnie z uprażonym oddzielnie słonecznikiem. Dałam mniej selera (500 g), ale za to trzy pory.

EDIT:

 

[qd]

Zrobiłam. Co prawda dopiero dzisiaj, bo wiecznie czegos nie mialam

Dzisiaj tez, ale sie zaprlam, bo seler korzeniowy blagal o zagospodarowanie.
Pora zabraklo - dalam szalotki ( robilam z pol porcji, wiec 4 cebulki nieduze poszly).
Seler podczas duszenia i tak mi sie lekko przyrumienil, zadne mieszanie nie pomoglo.
Musztardy w koncu dalam cala duza lyzke, bo ta odrobina nie miala sensu.
Pierz dalam bialy, pasuje bardzo.
Wyszła nieprzywoicie gęsta konsystencja kiedy zyrafa popracowalam, dolalam sporo bulionu, zeby rozrzedzic, a i tak krem byl bardzo solidny.
Sobie boczku nie sypnelam, tylko podprazone ziarna slonecznika i dyni ( akurat pod reka taka mieszanka byla).
O posypaniu posiekanymi listkami zwyczjanie zapomnialam - choc lezaly na deseczce obok gotowe do uzycia

Zupa ciekawa, ale nie bede powtarzac, nie przepadamy in totu za zupami kremami.

 

[Joanna]

index.php?act=findpost&pid=1503726Pora zabraklo - dalam szalotki ( robilam z pol porcji, wiec 4 cebulki nieduze poszly).
Seler podczas duszenia i tak mi sie lekko przyrumienil, zadne mieszanie nie pomoglo.

Szkoda, że bez pora - moim zdaniem świetnie uzupełnia smak selera.
Mnie się seler nie zrumienił, ale dusiłam go w garnku z grubym dnem. Może zapomniałaś posolić?
Już wcześniej gdzieś wyczytałam (u Nigelli?), że duszona posolona cebula czy por się nie rumieni i od tego czasu stosuję.

 

[qd]

index.php?act=findpost&pid=1503734Mnie się seler nie zrumienił, ale dusiłam go w garnku z grubym dnem. Może zapomniałaś posolić?
Już wcześniej gdzieś wyczytałam (u Nigelli?), że duszona posolona cebula czy por się nie rumieni i od tego czasu stosuję.

Tez garnek z grubym dnem, ale faktycznie nie posolilam od razu, tylko troszke potem.
A za sposob dziekuje, bede pamietac.

 

[Joanna]

Dziś w wersji błyskawicznej, bez wstępnego podduszania warzyw, ale tak samo pyszna.
Dałam trzy pory, dużego selera korzeniowego, kilka badylków naciowego, łyżkę pikantnej musztardy, nieco soku z limonki i kilka łyżek kremówki.
Podałam z podprażonymi ziarnami słonecznika.