Wyszedł wysoki, pyszny, nie za słodki dzięki cytrynowej galaretce i dżemowi z czarnej porzeczki, choć miałam obawy, że zemdli
Duszki ułożyłam tak, że po pokrojeniu ich nie widać, a każdy kawałek chowa niespodziankę w sobie, co się gościom bardzo spodobało
Zdjęcia, jak tylko znajdę chwilę, coby pościągać z aparatu...
Masa jest warta polecenia, myślę, że często z niej będę korzystać, z różnymi galaretkami - idealna na tort, bo lekka, puszysta, mało słodka, trzymająca formę...
EDIT - obiecane zdjęcia:
PS. Biszkopt robiłam ze swojego przepisu sprawdzonego
A polewa żelatynowa Cinki (u mnie już jako standardowa polewa
)