Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo. Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z alternatywnej przeglądarki.
O, zapomniałam się tu wpisać, a piekłam je niedawno ze śliwkami. Miałam wielkie i ciężkie śliwki, które opadły na dno, ale odwróciłam je do góry nogami i było pyszne, po prostu rozpływało się w ustach.
Tu ostatni kawałek:
Ciemne, bo z mąki orkiszowej.
Jakie puszyste te twoje ciasto Joanno, mniam
Przepis Eli, jej kiedyś po kilka godzin na gadu gadu z Ela i Pusią gadaliśmy o wszystkim, a w końcu zawsze kończyło się na dyktowaniu jakiegoś przepisu na jakąś pychotkę, było to tak dawno, a pamiętam niektóre przepisy (nazwy) bardzo dobrze
Upiekłam dzisiaj to ciasto i zjadłam kawałek takiego jeszcze ciepłego.
Pyszne jest, przynajmniej takie letnie Jutro zobaczę jak smakuje na zimno i czy dorównuje maślankowemu Tobatki.
Wstawiłam do pieczenia na blaszce do tarty, ale mam nadzieję, że nie wystąpi z brzegów, bo juz sporo urosło. Chyba zmniejszę ilość proszku do pieczenia. Owoce to 2 klapsy i wielkie śliwki.
Możliwe, że na jego konstrukcję owoców było za dużo, ale na smak nie wpłynęło, będę powtarzać. Miałam ochotę dodać łyżkę maki, ale skoro autorka pisze, żeby ciasto wylać, znaczy ma być rzadsze i się nie sprzeciwiałam. Kiedyś je piekłam, ale czy to można spamiętać wszystkie sukcesy i potknięcia? Czasem robię notatki w przepisie, ale w tym ich nie było.