Lubczykowa marchewka

[Izolda]

Wpisuję na prośbę Tosi, która w pierwszej chwili skrzywiła się, że cebula do marchewki nie pasuje, za to po spróbowaniu zaczęła entuzjastycznie wołać, że to jest pyszne, przygotowuję ją od dawna, ale jakoś ciągle zapominałam wpisać, moja radosna twórczość, która powstała z powodu awersji do zwykłej gotowanej marchewki.

Składniki:
- 1 kg marchwi
- 1-2 duże cebule (lepiej dwie)
- 1 łyżka suszonego lubczyku
- 0,5 szklanki wody
- 2 łyżeczki mąki
- sól, pieprz do smaku (ale pieprzu nie żałować)
- 1 łyżka oleju do smażenia (szczęśliwcy jadający masło, mogą usmażyć na maśle, będzie jeszcze smaczniejsza)

Wykonanie:
Warzywa obrać i pokroić w grubą kostkę (ok. 1 cm), rozgrzać tłuszcz w rondlu, wrzucić cebulę i usmażyć na złoto, dorzucić marchew, sól i lubczyk, dobrze wymieszać, wlać wodę i zagotować, zmniejszyć ogień i dusić pod przykryciem do miękkości (ok. 10-15 minut), rozrobić mąkę w niewielkiej ilości zimnej wody i dodać do miękkiej marchewki, pogotować chwilę do zgęstnienia, na koniec mocno przyprawić pieprzem, podawać na gorąco, chociaż jak coś zostanie, to wyjadam na zimno

.