index.php?act=findpost&pid=562016Uwielbiam majonez
, z kupnych najbardziej odpowiada mi Babuni , ale od kiedy robie sama , żaden kupny mi nie smakuje.
Tego przepisu jeszcze nie próbowałam , ale chętnie zobaczę coż za majonez z żyrafy wyjdzie.
Robiłam majonez z całym jajem , z żółtkiem i żółtkiem gotowanym , z różnymi musztardami .Tak jak piszecie , trzeba próbować różnych opcji by trafić na swój smak.
Mi najbardziej odpowiada wersja : 1 żółtko + 1 łyżeczka musztardy (Delikatesowej Kamisa inne za bardzo czuć w majonezie) + olej kujawski z 1 tłoczenia (leje powoli do uzyskania odpowiedniej gęstości), czasem dodaje kilka kropel cytryny , za octem nie przepadam , przynajmniej nie w majonezie.
Zauważyłam , ze temperatura poszczególnych składników nie ma znaczenia , natomiast ważna jest szybkość ubijania. Majonez robię tym małym robocikiem Browna z końcówką trzepaczką na najwyższych obrotach. Na początku ustawiałam na mniejsze obroty bojąc sie chlapania , czasem zaczynał mi sie ważyć , zwiększyłam obroty i wychodził super majonezik
a mogłabyś powiedziec jak robiłam majonez z żółtkiem gotowanym. Zawsze robię z surowego jajca i i dę na totalną łatwiznę, bo kręcę go w TM