Mini pavlowa wg Ainsleya

JotHa

Moderator
Członek ekipy
Wrz 20, 2004
22,942
0
36
Nie byla mini....
icon_mrgreen.gif
Bo by nie starczylo....
rofl.gif


pavlowa1a.jpg

pavlowa1.jpg
 

Akulka

Member
Gru 28, 2005
29,115
0
0
Było mi zacząć od wersji mini? Było. To nie, rzuciłam się na głębokie morze sądząc, że jak kazdemu sie udaje, to i mi. Chyba zaczne wiec test od wersji mini
zahnlos.gif
Tylko musze przetrawić wcześniejszą porazke, bo w tym tygodniu jestem obrażona na białka
icon_wink.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Evalill

Member
Gru 3, 2006
5,164
0
0
Dziękuję, Akulko, za wyciągnięcie tematu przez moje ślepia.
cvety.gif
Nie wiedzialam, że jest tu przepis na wersje mini. Te mini chyba prędzej się odważe zrobić, bo dużej się boję - piekarnik szwankuje.
baa.gif
A mam taką ochotę na pavlovą od pół roku chyba...
 

Caritka

Member
Mar 14, 2005
10,541
0
36
W wersji mini, tez pyszne
icon_lol.gif
daumen.gif

Dluzej to wszystko robilam, niz to wcielismy
icon_rolleyes.gif
icon_wink.gif
Zniknelo bardzo, bardzo szybko
icon_lol.gif

- Nie mialam mandarynek, wiec zastapilam innymi owocami
icon_wink.gif

Polecam
icon_lol.gif
i dziekuje za przepis, Marghe
bussi.gif


PICT0003.JPG
 

Załączniki

  • PICT0003.JPG
    PICT0003.JPG
    72.6 KB · Wyświetleń: 2
Ostatnią edycję dokonał moderator:

sylwia18

Member
Wrz 24, 2005
3,577
0
0

Caritka

Member
Mar 14, 2005
10,541
0
36
Moni, ja wyciskalam szpryca i robilam cos na wzor slimaka..- w srodku zostawialam "dziure", ale nie na wylot, tylko..- nie wiem, jak to powiedziec...
Jechalam ta szpryca normalnie, az zrobil mi sie placek, potem wyciskalam na to jeszcze jedna "warstwe", ale srodka juz nie zapelnialam....
fiuu, nie wiem, czy jasno sie wyrazialam....
Podczas suszenia troche mi sie "zlalo" i to wglebienie, ktore mialo byc "wieksze", zrobilo sie male,
ale w sumie to nie przeszkadzalo, bo po nalozeniu smietany, wszystko bylo rowne.
Nie mam termoobiegu, wiec suszylam gora- dol.
 

Ilona

Moderator
Paź 10, 2004
37,718
1
0
Ja ciapałam normalnie łyzką i malą dziure robilam w srodku (nie na wylot
icon_wink.gif
)
 

Ilona

Moderator
Paź 10, 2004
37,718
1
0
A po kiego Ci waga.
Przelicznik przeca na łyzki robiłam strone wcześniej
icon_wink.gif

(tez nie mam wagi - ani kuchennej ani łazienkowej
icon_mrgreen.gif
)
 

Ilona

Moderator
Paź 10, 2004
37,718
1
0
moni77 @ 4 Jul 2007 napisał:
index.php?act=findpost&pid=532761doooobra ile to jest 0.8 szklanki bo pewnie przy 9 łyżce bede sie zastanawiaal ile juz odliczylam:)
No szklanka to jest 1
icon_wink.gif

0,8 hmm - wez np. palcami sobie zobacz (jak w reklamie piwa - pianka na dwa palce
icon_wink.gif
nie wiem jak CI to lopatologicznie wytlumaczyc
icon_wink.gif
)"odmierz" ile Twoich sie miesci.
Zamotalam ale nie wiem jak inaczej wytlumaczyc.
Na oko troche mozesz
icon_wink.gif
 

Ilona

Moderator
Paź 10, 2004
37,718
1
0
icon_eek.gif
icon_eek.gif
icon_eek.gif


Ekhm...
rofl.gif

Najwazniejsze zeby bylo 0,8 szklanki - metoda dowolna
rofl.gif


bussi.gif
bussi.gif
bussi.gif
 

Ilona

Moderator
Paź 10, 2004
37,718
1
0

moni77

Member
Wrz 20, 2004
8,558
0
0
jesu ja sie juz upilam
wyduldalam pól adwokata i obgryzlam pazury
czekanie to nei jest moja silna strona
wydeptalam wąwóz do piekarnika i nazad
stygnie
na stowe ubije mi sie maslo nie smietana
mam tylko wisnie
i wisnie z nalewki
mialam poziomki 4 ale zjadlam z nerwow
bo oczywiscie byly problemy
najpierw okazalo sie ze ocet mam jabłkowy i pewna nie bylam czy moze byc ale dalam, cukier odmierzalam szklankowo-łyzkowo zeby sprawdzic czy sie rachunki zgadzaja, póxniej sie ubiło na amen i odmowilo wyjscia z miski, odkułam i przywarło do łyzki , wiec sorry ale ja nei wiem jak Wy to kochane robicie ze jeszcze macie dziurke...no wszystko mam, takie rozne sterczace stalaktyty (czy stalagmity?nigdy nie wiem, ktore w ktora strone sa, ale od biedy da sie dopasowac, bo ona sztywna jak koci ogon i nie odpada ), ale dziury nie , bo dziurawienie tego czymkolwiek powodowalo, ze zabieralam z dziura i narzedziem dziurawiacym cala piane
no to sie poddalam i aaaaa no jeszcze jedno nie mialam wlasciwej maki, ale gdzies mi switalo ,ze czytalam ,ze to ma byc maka ziemniaczana ,wiec dalam ziemniaczanej....no i sie pieklo 45 minut w na oko 145C, ale nie jest beżowe jak u Was tylko takie białe , perłowe
uroslo i o dziwo nie opadlo , popękało tylko
i wyszlo mi wiecej ,bo nie uscislilam z wami ile to ma miec na srednice ,a ile na wysokosc ,a jak zaczelam ciapac, to zamiast głupia zrobic 5-6plackow i na nie zużyć wszystko ,to ja nie wiem co myslalam ,ale zrobilam 8
skasznilam na cacy

zakwasu to ja dzis juz nie robie mam dosc wrazen , adrenalina mi uszami tryska


no dobra
slodka potwora wyszla maksymalnie....albo obetne racje cukru, albo nie dla mnie
śrdoka nie mam, tzn jest pusty...
ogolnei z niesłodka śmietana, wisniami , polana wisniówka i posypana czekolada gorzka jest OK choc zbyt słodysz daje w podniebienie i brakuje mi tej pianki ze środka na ktora tak czekałam
Zdj_cie001.jpg
 

Załączniki

  • Zdj_cie001.jpg
    Zdj_cie001.jpg
    29.9 KB · Wyświetleń: 2
Ostatnią edycję dokonał moderator: