Mouna

aklat

Member
Gru 10, 2007
1,309
0
0
Upiekłam je specjalnie na Festiwal kuchni żydowskiej. Mounę podaje się w Algierii w Szabat na śniadanie. W smaku bardzo podobna do chałki, ale różni się znacznie wyglądem. Może być tak jak w tym przepisie nadziewana dżemem.
Przepis pochodzi z książki "Kuchnia żydowska" Marleny Spieler.

mouna.JPG

Składniki:
500 g mąki,
130 g cukru,
7 g drożdży instant,
3 łyżki letniej wody,
7 łyżek mleka,
4 jajka,
ok. 130 g masła,
skórka z 1 pomarańczy,
6-8 łyżek dżemu,

W misce wymieszać połowę mąki, połowę cukru i drożdże. Dodać wodę i mleko i zagnieść ciasto. Odstawić do wyrośnięcia na 1 h.
W drugiej misce połączyć 3 jajka z pozostałym cukrem, dodać masło, skórkę z pomarańczy i pozostałą mąkę i wymieszać.
Po godzinie oba ciasta połączyć i wyrabiać razem przez ok. 10 min. Odstawić na 1 h do wyrośnięcia.
Ciasto powtórnie zagnieść, podzielić na 2 części i z każdej uformować okrągły bochenek. W środku każdego bochenka zrobić zagłębienie, które napełnić dżemem. Zlepić brzegi.
Oba bochenki położyć na blasze i płytko ponacinać brzegi co 2 cm. Odstawić do wyrośnięcia. W między czasie nagrzać piekarnik do 190 stopni. Bochenki posmarować rozmąconym jajkiem i posypać wierzch cukrem. Piec przez 20 min.
Po ostygnięciu można je posypać cukrem pudrem.

Tak brzmi przepis, a tutaj moje uwagi:
I. Pierwsze ciasto (z drożdżami) wyszło za suche i nijak nie udało mi się zlepić go w jeden kawałek ciasta. Dlatego pominęłam etap z wyrastaniem i od razu połączyłam je z drugim (jajecznym) ciastem.
II. Początkowo ciasto niemiłosiernie lepiło mi się do rąk i do blatu jednak w miarę wyrabiania, nabierało bardziej jednolitego kształtu i ostatecznie po kilku minutach udało się uformować z niego zwartą kulę.
III. Zmniejszyłam ilość cukru (do 80 g) i masła (do 100 g), a zamiast skórki z pomarańczy użyłam skórki z cytryny.
IV. Zużyłam tylko po 2 łyżki dżemu (rabarbarowego) na każdy bochenek. A zlepianie brzegów, z wypływającym dżemem jest bardzo trudne
icon_smile.gif

V. Bochenki można porządnie spłaszczyć, czego nie zrobiłam i wyrosły mi bardzo w górę, nie przypominając tych z ilustracji z książki.
VI. Ciasto zagniotłam dzień wcześniej i zostawiłam do wyrastania w lodówce. Rano potrzymałam je chwilę w cieple zanim je powtórnie zagniotłam.

Mimo różnych problemów, które pojawiły się przy zagniataniu, formowaniu i również przy pieczeniu (niestety) Mouna wyszła pyszna. Ciasto jest miękkie i delikatne z cytrusowym posmakiem. Do tego nadzienie i cukrowa skorupka.
Pyszna na sobotnio-niedzielne śniadanie
icon_smile.gif
 

Załączniki

  • mouna.JPG
    mouna.JPG
    38.6 KB · Wyświetleń: 0
Ostatnią edycję dokonał moderator: