A ja dzisiaj robię z budyniem toffi i mrożonymi wisniami (bo muszę rozmrozić lodówkę). To sztandarowy przepis na muffinki w mojej rodzinie.
Muffiny z tym co masz pod reka
- Autor wątku AnnaH
- Data rozpoczęcia
w końcu zrobiłam - OBŁĘD z malinami. 
powtarzać będę wielokrotnie!
zastanawia mnie jedno- czy mogę zmniejszać ilość oleju (zawsze dają do muffin 1/2 szkl, a chciałbym zejść do jakichś 2/5 ;D) i jak to wpłynie na strukturę ciasta? przeraża mnie, gdy po kilku godzinach od upieczenia muffiny robią się ciężkie, tłuste, świecące...
powtarzać będę wielokrotnie!
zastanawia mnie jedno- czy mogę zmniejszać ilość oleju (zawsze dają do muffin 1/2 szkl, a chciałbym zejść do jakichś 2/5 ;D) i jak to wpłynie na strukturę ciasta? przeraża mnie, gdy po kilku godzinach od upieczenia muffiny robią się ciężkie, tłuste, świecące...
Maryna
Moderator
- Sty 5, 2006
- 7,979
- 0
- 0
Nic nowego, setny raz robione z tym, że dzis maja zdjęcie. Chciałam pokazać na innym forum to i tu się pochwalę. Z żurawiną, rodzynkami i skórka pomarańczową.Czekolada została niestety zjedzona podstępnie wcześniej, więc nie dałam do muffinek, ale chyba nawet bez niej lepsze a w każdym razie kolor maja ładniejszy.
Muffinki to moja ostatnia deska ratunku w każdej sytuacji. Braknie chleba na kolację - z serem albo z kminkiem, niezpowiedziany gość - z tym co mam (rodzynki, skórkę i żurawine mam zawsze), brak chęci na większe pienie - to samo. Cudo, nie wypiek. Szkoda tylko, że zmywarka nie chce domyć blaszki. Zawsze w dołkach cos zostaje. Papilotek nie uzywam, za dużo roboty z odklejaniem.
Załączniki
Odkryłam twój przepis AnnoH i postanowiłam po raz pierwszy zrobić muffinki. Zrobiłam je z rodzynkami, bo akurat tylko to miałam pod ręką. Nie miałam też foremek, więc zrobiłam sobie prowizorki z folii aluminiowej na szklance. Wyrosły przepięknie, a nakładałam do prowizorek tylko 1/3 wysokości. A jaką radość miała moja córeczka przy dekorowaniu
Dzięki za przepis AnnaH!
Załączniki
Bellefleur
Member
- Cze 8, 2009
- 99
- 0
- 0
Dzis znow zrobilam po raz setny ktorys tam...
Tym razem dokladnie z tym co mialam pod reka: polowa puszki mieszanki koktajlowej owocowej, banan i pokruszone czekoladki z bombonierki. Rewelka!
Załączniki
Dzisiaj znalazlam ten przepis i po raz pierwszy zrobilam muffinki w ten sposob. Dodalam rodzynki i pokrojona gorzka czekolade, cukru dodalam pol szklanki i zamiast 100ml masla dodalam tyle samo oleju. Wyszly BOSKIE. Pieknie wyrosly i maja swietny ksztalt. Kiedys zrobie z mniejsza iloscia tluszczu. Za 2 dni mamy spotkanie mikolajkowe i na 100% zrobie podwojna porcje - tym razem z bananami i czekolada oraz druga partie z bakaliami lub jablkiem i cynamonem...
Ostatnią edycję dokonał moderator:
To właściwie jedyne muffiny, jakie robię! W zależności od tego co mam, wrzucam i już, pycha są. Ostatnio robiłam z mamą, która jest fanką muffinek i była bardzo rozczarowana, że wyszło tylko 12 sztuk, bo zazwyczaj wychodzi 15-16 i z wielkim żalem dawała mi 2 sztuki na wynos
pierwszy mój przepis z tego forum
muffinki wyszły przepyszne! w planach były z jabłkiem w cynamonie i orzechami laskowymi, ale zanim wróciłam do domu, ktoś mi zeżarł jabłka i zabrakło, dlatego kilka zrobiłam z domowym dżemem malinowym - obie wersje genialne!
piekłam w foremkach silikonowych, które ostatnio kupiłam w Rossmannie
muffinki wyszły przepyszne! w planach były z jabłkiem w cynamonie i orzechami laskowymi, ale zanim wróciłam do domu, ktoś mi zeżarł jabłka i zabrakło, dlatego kilka zrobiłam z domowym dżemem malinowym - obie wersje genialne!
piekłam w foremkach silikonowych, które ostatnio kupiłam w Rossmannie
No pięknie.
Przyznam się ze wstydem, że pierwszy raz w życiu nie wyszły mi muffinki. nawet nie wiedziałam, że takie zjawisko jest możliwe
Ale winię za wszystko masło. Zwykle robię z prawdziwym masłem, raz czy dwa zastąpiłam olejem - i wszystko grało. A wczoraj z kremu do ciasta toffi zostało mi masło roślinne - to pomyślałam, że wezmę, co ma się zmarnować.
Ku pamięci: nigdy więcej! Nigdy, nigdy! Zrobił sie jeden wielki zakalec, ciasto było jakieś luźne, zbyt płynne, na dodatek przy wyjmowaniu widać było, że większość tłuszczu przeciekła po prostu przez papilotki i zostawiła w dołkach blachy obrzydliwą kałużę tłuszczu!
Fu!
No nic, następnym razem nie będę kombinować, zrobię jak zawsze i będzie dobrze.
Przyznam się ze wstydem, że pierwszy raz w życiu nie wyszły mi muffinki. nawet nie wiedziałam, że takie zjawisko jest możliwe
Ale winię za wszystko masło. Zwykle robię z prawdziwym masłem, raz czy dwa zastąpiłam olejem - i wszystko grało. A wczoraj z kremu do ciasta toffi zostało mi masło roślinne - to pomyślałam, że wezmę, co ma się zmarnować.
Ku pamięci: nigdy więcej! Nigdy, nigdy! Zrobił sie jeden wielki zakalec, ciasto było jakieś luźne, zbyt płynne, na dodatek przy wyjmowaniu widać było, że większość tłuszczu przeciekła po prostu przez papilotki i zostawiła w dołkach blachy obrzydliwą kałużę tłuszczu!
Fu!
No nic, następnym razem nie będę kombinować, zrobię jak zawsze i będzie dobrze.