Okruszkowy sernik - wyborny!

Małgoś.dz.

Member
Paź 25, 2004
4,687
1
0
Hmmm... :roll:
No więc tak... sernik oczywiście już dawno z pieca wyjęty.
Ja lubię bardzo serniki, ale z przykrością powiem, że ten mnie nie zachwycił.
icon_sad.gif

Najpierw to długie pieczenie. W sumie w piekarniku siedział trochę więcej niż 1,5 godziny. :roll: Wcześniej gdy sprawdzałam czy już dobry - to patyczek był ciągle bardzo mokry. W końcu wyjęłam go z pieca, bo ileż można piec... Zresztą cały spód okruszkowy tak mocno się spiekł, że już zapachy specyficzne zaczęły się wydobywać. Spód nadaje się tylko do odcięcia i wyrzucenia.
Rzeczywiście, sernik po ostygnięciu troszkę stężał, ale jest taki jak Nesia napisała - luźny.
Gdybym wiedziała, że to przepis na luźny sernik - prawdopodobnie w ogóle bym się za niego nie zabierała, bo osobiście wolę te cięższe.

No trudno, nie udał się. Świat się nie zawalił. Choć nie mam pojęcia gdzie był błąd, tzn. z jakiego powodu ciasto nie chciało sie ściąć...? :roll:
 

Nesia

Member
Cze 22, 2005
640
1
16
Szkoda, ze ci nie wyszedl, bo jest naprawde smaczny
icon_sad.gif
icon_sad.gif
icon_sad.gif
icon_sad.gif


Ja pieklam go dwa razy, za kazdym razem moze z 5-10 minut dluzej niz w przepisie.......po ostygnieciu sernik tezeje i dobrze sie kroi......ale jest puszysty.........

No i ja robilam bez owocow......moze owoce sok puscily :dump: :dump: :dump: :dump: :dump: :dump:
 

Layla

Member
Kwi 20, 2005
2,869
1
0
Hmmm... :roll:
No więc tak... sernik oczywiście już dawno z pieca wyjęty.
Ja lubię bardzo serniki, ale z przykrością powiem, że ten mnie nie zachwycił.
icon_sad.gif

Najpierw to długie pieczenie. W sumie w piekarniku siedział trochę więcej niż 1,5 godziny. :roll: Wcześniej gdy sprawdzałam czy już dobry - to patyczek był ciągle bardzo mokry. W końcu wyjęłam go z pieca, bo ileż można piec... Zresztą cały spód okruszkowy tak mocno się spiekł, że już zapachy specyficzne zaczęły się wydobywać. Spód nadaje się tylko do odcięcia i wyrzucenia.
Rzeczywiście, sernik po ostygnięciu troszkę stężał, ale jest taki jak Nesia napisała - luźny.
Gdybym wiedziała, że to przepis na luźny sernik - prawdopodobnie w ogóle bym się za niego nie zabierała, bo osobiście wolę te cięższe.

No trudno, nie udał się. Świat się nie zawalił. Choć nie mam pojęcia gdzie był błąd, tzn. z jakiego powodu ciasto nie chciało sie ściąć...? :roll:
Rzeczywiście świat się nie zawalił, nie udał Ci się mój sernik i cóż z tego nic. Proponuję czytać uważniej przepis i stosować się do tego co jest napisane. piec ok. 30 minut. Każdy ma inny piekarnik u mnie wystarcza akurat 30 min. u Ciebie może być wiecej np. 40 min. Jak widzisz napisałam ok.
Sernik jest gotowy gdy piana będzie miała złotobrązowy kolor, a ser kremową konsystencję.
Po upieczeniu należy ciasto (pomimo tego, że bywa to trudne do wykonania Razz ) pozostawić aby wystygło.
Może i nie napisałam,że jest luźny, ale na pewno zaznaczyłam, że trzeba go zostawić w spokoju. Ok, niech będzie sernik jest beznadziejny, luźny i nie powala na kolana. :mrgreen:
 

alice

Member
Wrz 13, 2004
857
0
0
Pozwolę sobiec coś powiedzieć, bo piekę co najmniej kilka rodzajów serników i uwielbiam je.
Moim zdaniem, jeżeli do 60 dag sera wrzuci się pół szklanki smietany a jeszcze oprócz żółtek 2 białka w stanie "wodnistym" to nie ma siły - będzie "rzadkawy"!
Przy takich przepisach niebezpieczeństwo "wylewania się" ciasta można zminimalizować poprzez dodanie zwykłego sera - własnoręcznie zmielonego tłustego zakupionego w "papierku" klina. Najlepiej zapytać w sklepie żeby "suchy" był. Żadne tam "gotowce" z wiaderek, folii 3-krotnie mielone czy nie daj Boże typu Campina, bo wszystko bedzie miało konsystencję zupy!
Po upieczeniu rzeczywiście bezwzględnie zostawić w spokoju, a najlepiej po ostudzeniu, jak sie jest jeszcze niepewnym wstawic na noc w foremce do lodówki. Zgęstnieje na pewno.