Zrobiłam je sobie dziś na śniadanko, jako że zapowiada mi się późny obiad lub w ogóle... bo zwykle nie jadam aż tyle z rana, a wsunęłam pankejki z połowy porcji podanej w przepisie
Moje niewielkie zmiany: zutylizowałam otwarty jogurt naturalny - zamiast maślanki; jako cynamonowa maniaczka w cynamonie nie tylko otoczyłam jabłka, ale również dodałam cukru cynamonowego zamiast zwykłego.
Moje uwagi: mniam, mniam, mniam
Bardzo szybciutko się smażą, więc trzeba je raz-dwa obracać. Ja trochę przerażona zbyt mocno zarumienionymi brzeżkami dwóch placuszków nie dosmażyłam w środku do końca, ale szybko wyczaiłam moment, gdy są już gotowe
Dla wielbicieli słodkości proponuję śmiało dodać łyżkę cukru więcej, zwłaszcza, gdy używa się kwaskowatej maślanki/jogurtu. Ja lubię takie mało słodkie, więc dla mnie było w sam raz.
Są przepyszne, więc będę kombinowała na tej bazie z innymi owocami [już mam w głowie rodzynkową wersję polaną serkiem homo waniliowym
], a także zdrowymi składnikami - płatki owsiane, otręby itp.
A w odpowiedzi ile mniej więcej wychodzi porcji - mnie wyszło ok. 7 niewielkich z połowy porcji.