Ja jadłam go wczoraj podczas świątecznego śniadania. Jest wyśmienity. Zrobiony z modyfikacjami Małej_Mi smakował wybornie. Miał największe powodzenie razem, dodam nieskromnie, z pasztetem robionym według mojego przepisu. Ale ponieważ pasztet wszyscy znali, tę konkurencję wygrywał boczek. Dodatek majeranku jest bardzo pożądany. Doskonale wyważone przyprawy i niecodzienna konsystencja stawiały go na pierwszym miejscu. Przepis wzięły dwie panie, tak że powędrował już dalej. Dziękuję za przepis. Zrobię go w domu, przy większej nadarzającej się okazji.