Pierniczki Mikołaja

[inula]

Wpisuję dla pamięci:

Oryginalny przepis (w nawiasie moje zmiany):

1,5 dl syropu (dałam 150 ml miodu)
200 g cukru
250 g masła (dałam 200 g)
kardamon, imbir i cynamon - razem 3 łyżki (dałam 1 łyżkę kardamonu, 1 łyżkę cynamonu, 1 łyżeczkę imbiru i 1 łyżeczkę przyprawy do piernika Dr'a Oetkera)
2 jajka
200 g mąki grubo zmielonej*
100 g otrębów owsianych
200 g mąki graham
3-4 łyżeczki sody (dałam 3)
2-3 łyżki kakao
* - za pierwszym razem dałam mąkę pszenną razową i ciasto wyszło luźne, musiałam dosypywać sporo mąki 500, za drugim razem dałam mąkę pełnoziarnistą Lubelli i wtedy ciasto było ok

zagotować syrop, masło, cukier i przyprawy
dodać do wychłodzonej mieszanki jajka (pojedynczo), a następnie mąkę wymieszaną z sodą
włożyć na noc do lodówki lub położyć je na parę godzin na śniegu (ta wersja moim dzieciom najbardziej się podoba rofl.gif )
rozwałkować ciasto na cienko na stole obsypanym mąką, przy pomocy różnych foremek wykrawać pierniki i piec w piecyku w temp. 200st.C 5-8 minut aż będą lekko brązowe.

Ciasto wałkowałam na grubość 5-7 mm i wycinałam foremkami pierniczki. Piekłam 7 minut w temp. 200st.C. Od razu wyszły miękkie. W puszce leżakowały niecałe 2 dni, nie twardniały.

Wyszły tak:



i w przekroju:

 

[Cynamon]

Świetne! Do zakładek. Kolekcjonuję przepisy na pełnoziarniste pierniczki

 

[inula]

miałam jeszcze mąkę graham, wobec czego wczoraj upiekła znowu

Tym razem nie dawałam jednak mąki razowej, a pełne ziarno Lubelli (całe 200 g), ilość masła zmniejszyłam do 200 g, i dodałam 3 łyżki kakao. Ciasto wyszło odpowiednio gęste, na drugi dzień podsypywałam tylko odrobinę, tylko co do wałkowania. Wyszły tak:



kiepski ze mnie fotograf (lukier jest żółtawy)

 

[Margot]

pięknie się udały , ja wprawdzie kupiłam nawet otręby, ale obiecałam siebie nie zagniatać nowych ciast dopóki tych nie wypiekę z lodówki i spod balkonu

 

[Caritka]

Kuchniafelek. Ale pierniki

A mi zalegaja otreby i ciagle sie zastanawiam, jak je wykorzystac

Chyba "zakrece" to ciasto

poki mamy snieg

 

[Caritka]

Po moim komentarzu wyzej, zaraz na drugi dzien je upieklam, ale nie odzywalam sie, bo troche sie rozczarowalam i nie wiedzialam, co mam napisac.
Nie wiem, czy zbyt dlugo pieklam (6-7 min) czy co.. - w kazdym razie wyszly mi strasznie wiorowate, suche i w ogole mi nie podeszly.
Maz mi powiedzial, ze mam im dac szanse

No to dalam. Polukrowalam i wlozylam do puszki, i po czterech dniach, stal sie cud

Pierniki calkiem sie zmienily. Zrobily sie bardziej "mokre" i przestaly mnie "gryzc"

w zabki (ze tak powiem

)
Teraz, moge smialo powiedziec, ze sa na prawde dobre i wchodza na stale

Nastepnym razem ( tak!

, bedzie nastepny raz

) zmniejsze ilosc cukru, bo dla mnie sa troche za slodkie, dla Meza sa w sam raz,
ale i tak zmniejsze

Inula, bardzo dziekuje za przepis

i przepraszam za zwatpienie

i w przekroju

 

[inula]

uff... kamień z serca

Nie wiem czemu wyszły takie wiórowate i twarde, moje były miękkie od początku

Ale najważniejsze, że smakują

Powiem Wam w sekrecie, że mi osobiście bardziej smakuje ta wersja z mąką razową i sporą ilością dosypywanej pszennej mąki 500, niż ta na samej pełnoziarnistej. Ale moim dzieciom bardzo smakują obie wersje

 

[Caritka]

Inula, ja mysle, ze te 6-7 min, to za dlugo na moj piekarnik, bo skoro wyszly suche, to na pewno za dlugo pieklam.
Nastepnym razem skroce czas pieczenia i zobacze

Ja tez sie ciesze, ze smakuja

- bo ...- nie ukrywam.. - bylam zawiedziona.
Ale teraz, na prawde z reka na sercu, mowie, ze sa mniam

Mezowi tez smakuja

Ja pieklam na pszennej razowej i zytniej.
Aaaaha i imbiru dalam lyzke - zgodnie z przepisem.
Zaraz po upieczeniu troche mnie pieklo w gardle (Meza oczywiscie nie

),
ale po tych kilku dniach wszystko sie ladnie przegryzlo i ilosci imbiru nie bede zmieniac.