Kolejna moja "wycieczka" w świat kulinariów XIX-wiecznych. Przepis pochodzi z "Gospodyni Litewskiej". Dla porządku wpierw zacytuję oryginał, a następnie podam moją adaptację (posługując się, jako miarą objętości, kwaterką, równą 240 ml)
Mąki 1 1/2 garnca, śmietanki lub mleka parzonego kwart 2, jaj 12, półtora kubka cukru, soli łyżeczkę sporą z wierzchem, masła, jeśli do śmietanki - kubków 2, a jeśli do mleka - 3 kubki. Drożdży 1/4 funta. Na zagrzanej śmietance rozczynić mąki połowę z dodaniem jaj i drożdży. Dać nieco podejść w cieple, potem dodać masło, cukier, resztę mąki i mocno wybijać. Gdy ciasto od rąk odstawać pocznie, znowu dać mu podejść już dłużej, póki się nie zacznie pękać jego powierzchnia. Wtenczas robić małe bułeczki na stolnicy masłem wysmarowanej, nic mąki nie podsypując. Gdy po upieczeniu przestygną, krajać je na pół, i znowu zaszuszać w letnim piecu
kilka uwag dotyczących miar objętości: garniec zawiera cztery kwarty, każda kwarta zaś cztery kwaterki
Cwejbaki upiekłem według podanej niżej proporcji:
3 kwaterki mąki pszennej (typ 550)
1/2 kwaterki mleka
1/2 kwaterki śmietanki "Half & Half" (taką mogę dostać w sklepie, stosunek smietanki do mleka mozna sobrać oczywiście wedle własnych upodobań)
2 jajka
3 łyżki cukru
4 łyzki masła
1,5 łyżeczki drożdży instant
Zgodnie z przepisem połowę mąki wymieszałem z drożdżami i zarobiłem z jajkami i mlekiem ze śmietanką. Mleko wpierw zagrzałem do zawrzenia i wymieszałem z zimną śmietanką. Rozczynę zostawiłem w misce na ok godzinę, żeby "podeszła". Następnie dodałem resztę mąki, cukier i stopione masło. Całość zarobiłem na ciasto podsypując odrobiną maki (mniej niż 1/8 kwaterki). Zostawiłem do wyrośnięcia w nasmarowanej olejem misce na około 2 godziny. Uformowałem małe bułeczki, i piekłem je w nagrzanym do ok 200 st C piekarniku. Po upieczeniu, gdy lekko przestygły, przekrawałem na pół i po odparowaniu podsuszyłem w stygnącym piecu (połowę zostawiłem jako bułeczki, bez przekrawania i podsuszania, połowę obsuszyłem - obsuszone smaczniejsze).
Smacznego!
Mąki 1 1/2 garnca, śmietanki lub mleka parzonego kwart 2, jaj 12, półtora kubka cukru, soli łyżeczkę sporą z wierzchem, masła, jeśli do śmietanki - kubków 2, a jeśli do mleka - 3 kubki. Drożdży 1/4 funta. Na zagrzanej śmietance rozczynić mąki połowę z dodaniem jaj i drożdży. Dać nieco podejść w cieple, potem dodać masło, cukier, resztę mąki i mocno wybijać. Gdy ciasto od rąk odstawać pocznie, znowu dać mu podejść już dłużej, póki się nie zacznie pękać jego powierzchnia. Wtenczas robić małe bułeczki na stolnicy masłem wysmarowanej, nic mąki nie podsypując. Gdy po upieczeniu przestygną, krajać je na pół, i znowu zaszuszać w letnim piecu
kilka uwag dotyczących miar objętości: garniec zawiera cztery kwarty, każda kwarta zaś cztery kwaterki
Cwejbaki upiekłem według podanej niżej proporcji:
3 kwaterki mąki pszennej (typ 550)
1/2 kwaterki mleka
1/2 kwaterki śmietanki "Half & Half" (taką mogę dostać w sklepie, stosunek smietanki do mleka mozna sobrać oczywiście wedle własnych upodobań)
2 jajka
3 łyżki cukru
4 łyzki masła
1,5 łyżeczki drożdży instant
Zgodnie z przepisem połowę mąki wymieszałem z drożdżami i zarobiłem z jajkami i mlekiem ze śmietanką. Mleko wpierw zagrzałem do zawrzenia i wymieszałem z zimną śmietanką. Rozczynę zostawiłem w misce na ok godzinę, żeby "podeszła". Następnie dodałem resztę mąki, cukier i stopione masło. Całość zarobiłem na ciasto podsypując odrobiną maki (mniej niż 1/8 kwaterki). Zostawiłem do wyrośnięcia w nasmarowanej olejem misce na około 2 godziny. Uformowałem małe bułeczki, i piekłem je w nagrzanym do ok 200 st C piekarniku. Po upieczeniu, gdy lekko przestygły, przekrawałem na pół i po odparowaniu podsuszyłem w stygnącym piecu (połowę zostawiłem jako bułeczki, bez przekrawania i podsuszania, połowę obsuszyłem - obsuszone smaczniejsze).
Smacznego!
Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator:
