Przepis pochodzi od Agnieszki Kręglickiej z "Wysokich Obcasów" z Gazety Wyborczej. Lubię ocet balsamiczny i potrawy z jego udziałem. Lubię też szalotki, a ponieważ w nieodległym supermarkecie są w ciągłej sprzedaży, robię ten dodatek do mięs dosyć często. Może i Wam się przyda i zasmakuje.
Składniki (dla 3 - 4 osób)
50 dkg obranych szalotek (albo malutkich cebulek)
1/4 kostki masła
2 ząbki czosnku
pól łyżki suszonego tymianku
łyżka ciemnych rodzynek
2 łyżki miodu ( ja biorę gryczany, ale może być inny)
3 łyżki octu balsamicznego (im ocet lepszej jakości, tym danie smaczniejsze)
sól, pieprz
Szalotki smażymy w całości na maśle, aż zmiękną i się zrumienią. Wtedy dodajemy czosnek pokrojony w plasterki i tymianek, rodzynki oraz sól i pieprz do smaku. Podsmażamy, po czym dodajemy miód i ocet balsamico. Dusimy razem, aż sos zgęstnieje. Gorące szalotki w słodkim sosie podajemy do ciemnych mięs, jak wołowina lub wieprzowina. Doskonałe są z polędwiczkami wieprzowymi lub polędwicą wołową.
Składniki (dla 3 - 4 osób)
50 dkg obranych szalotek (albo malutkich cebulek)
1/4 kostki masła
2 ząbki czosnku
pól łyżki suszonego tymianku
łyżka ciemnych rodzynek
2 łyżki miodu ( ja biorę gryczany, ale może być inny)
3 łyżki octu balsamicznego (im ocet lepszej jakości, tym danie smaczniejsze)
sól, pieprz
Szalotki smażymy w całości na maśle, aż zmiękną i się zrumienią. Wtedy dodajemy czosnek pokrojony w plasterki i tymianek, rodzynki oraz sól i pieprz do smaku. Podsmażamy, po czym dodajemy miód i ocet balsamico. Dusimy razem, aż sos zgęstnieje. Gorące szalotki w słodkim sosie podajemy do ciemnych mięs, jak wołowina lub wieprzowina. Doskonałe są z polędwiczkami wieprzowymi lub polędwicą wołową.