Makaron z sosem z suszonych pomidorów

Zazwyczaj robię to danie z makaronu tagliatelle, tym razem postanowiłam zrobić z penne. Przepis pochodzi z "Makaronów" Wielkiej Księgi Kucharskiej. Nie była to jedyna zmiana, bo jak się okazało zabrakło mi parmezanu i wykorzystałam zwykły ser gouda, czyli to, co miałam w domu. Całość nie straciła na smaku, było po prostu odrobinę inne. Zamieszczę przepis taki, jak robię zazwyczaj z małymi uzupełnieniami co do wykonania. Proporcja dla 4 osób.



Składniki
50 dkg makaronu (tagliatelle lub innego np. penne)
2 łyżki oliwy
1 cebula, posiekana
8 dkg pomidorów suszonych z zalewy
2 ząbki czosnku, zmiażdżone
puszka (40dkg) pomidorów posiekanych
1 szklanka czarnych oliwek
1/3 szklanki świeżej bazylii
świeżo utarty parmezan do posypania ( z konieczności podałam goudę)
sól, pieprz

Oliwę rozgrzewamy na dużej patelni, wrzucamy cebule i smażymy przez 3 minuty, mieszając od czasu do czasu, aż będzie miękka. Dodajemy suszone pomidory pokrojone w plasterki i zmiażdżony czosnek, po czym smażymy 1 minutę. Teraz dodajemy posiekane pomidory, oliwki, które ja kroję na połówki, bazylię i przyprawiamy świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Zagotowujemy, zmniejszamy ogień i dusimy przez 10 minut.
Makaron gotujemy w dużej ilości osolonej wody al dente i odcedzamy. Ja nie mieszam makaronu z sosem w garnku, tylko polewam nim makaron już na talerzach i posypuję serem. Do tego zielona sałata z sosem winegret.

Masz rację marghe. Tak powinno się robić, tylko mnie zawsze zostaje przynajmniej jedna porcja oblepionego sosem makaronu, którego póżniej nie umiem odgrzać, bo przywiera do patelni. A tak odgrzewam sos oddzielnie i makaron też, łącząc je wtedy razem. Ale klasyczne podawanie to, jak sugerujesz, wymieszanie sosu z makaronem przed podaniem.

Ależ ja mieszam makaron z sosem, tyle że na talerzu, a nie w garnku. Doskonale znane mi są kanony kuchni włoskiej i to zdjęcie zostało zrobione zbyt wcześnie, bo po chwili makaron i sos już tworzyły jednolitą całość.