Wyciągam, bo stęskniłam się za tym sernikiem.
EDIT:
Zrobiłam z tego, co miałam w domu, czyli z sera twarogowego z Piątnicy i jogurtu greckiego zamiast kremówki, a galaretkę zrobiłam z musu rabarbarowego i truskawkowego (oczywiście w proporcjach na oko, więc znów się będę martwić, czy zwiąże).