Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo. Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z alternatywnej przeglądarki.
U mnie dzisiaj oszukana, bo bez chorizo. Dałam jakąś dojrzewającą kiełbasę, która mi obsychała w lodówce, i swojski boczek wędzony. Z warzyw: marchewka, pietruszka, seler, ziemniaki, por, cebula, kawałek cukinii, trochę brokuła, papryka. Przyprawiłam solą, pieprzem, ostrą papryką, kuminem i czosnkiem. Smakuje pysznie, z niecierpliwością czekam, aż trochę ostygnie.
My dziś zjedliśmy dwie ostatnie porcje. Oprócz chorizo dałam kiełbasę myśliwską, a zamiast świeżej papryki - węgierską pastę paprykową.
Warzywa - marchewka, pietruszka, seler naciowy, bataty, por, cebula, cukinia, żółta soczewica. Doprawiłam na pikantnie i była pyszna, sycąca i rozgrzewająca.
W dzisiejszej zupie, oprócz standardowego zestawu warzyw, wylądowały obrane końcówki szparagów, te odłamane z wczorajszych, oraz liście ze środowych kalafiorów - były tak ładne, że żal mi było wyrzucać.
U mnie będzie jutro. Właśnie skończyłam gotowanie i idę ją wystawić na taras. Zimno na dworze ma swoje zalety - nie ma problemu z szybkim schłodzeniem potraw
Gotuję bardzo podobną zupę. Nie sugerowałam się żadnym przepisem. Soczewica czerwona jest najlepsza do takiej zupy. Daję dużo warzyw, coś drobiowego i przyprawiam wyraziście . Dodatkowo ciut musztardy i koncentrat pomidorowy i odrobinę śmietany. Ma bardzo ładny kolor, a teściowa twierdzi, że do grochu nie pasuje koncentrat . Ale zupę zajada czyli pasuje