Niestety nie jest to bardzo dokladny przepis bo robie lukier na oko.
Mala ilosc wody - 2 lyzki plus kilka kropel cytrynowego soku lub 2 lyzki rumu juz bez wody zagotowuje, a potem sie wyżywam bez opamietania wsypujac cukier puder (duzo tego wchodzi, szklanka to na pewno) i mieszam az zrobi sie gesta biala ciecz (ciagle trzymajac na palniku), sprawdzam czy lukier jest gotowy jednym maznieciem tego lukru po ciescie- powinien od razu niemalze zastygac. Wtedy jest ok czyli jest wystarczajaco cukru rozpuszczonego w wodzie. I popisowy lukier gotowy Jest taki mocno glazurkowy, jak glazura na kupnych piernikach torunskich, ale bardziej elastyczny, nie odpada platami, trzyma sie, w dotyku gladki i oczywiscie nie klei sie.
Mala ilosc wody - 2 lyzki plus kilka kropel cytrynowego soku lub 2 lyzki rumu juz bez wody zagotowuje, a potem sie wyżywam bez opamietania wsypujac cukier puder (duzo tego wchodzi, szklanka to na pewno) i mieszam az zrobi sie gesta biala ciecz (ciagle trzymajac na palniku), sprawdzam czy lukier jest gotowy jednym maznieciem tego lukru po ciescie- powinien od razu niemalze zastygac. Wtedy jest ok czyli jest wystarczajaco cukru rozpuszczonego w wodzie. I popisowy lukier gotowy Jest taki mocno glazurkowy, jak glazura na kupnych piernikach torunskich, ale bardziej elastyczny, nie odpada platami, trzyma sie, w dotyku gladki i oczywiscie nie klei sie.
Ostatnią edycję dokonał moderator: