Sernik Mamy Funany

Przepis został podany przez Funanę na FK. Mam nadzieję, że Funana nie pogniewa się o to, że umieszczam tu recepturę. Ciasto jest niezwykłe. Piekłam je już kilka razy. Ostatnim razem posypałam wierzch drobno posiekaną mleczną czekoladą.

Składniki:
1 kg białego sera, 30 dag cukru (trochę na wyczucie, w zależności od tego, jak kwaśny jest ser)
12-15 jajek
3/4 kostki masła
cukier wanilinowy, lepiej z dodatkiem prawdziwej wanilii
2 płaskie łyżki kaszki mannej
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
rodzynki
otarta skórka z pomarańczy, cytryny, 3 łyżki alkoholu

Żółtka utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym do białości, dodać nieco rozmiękłe masło i znowu utrzeć. Dodać ser biały i znowu utrzeć. Stopniowo dodawać resztę składników - mąkę ziemniaczaną wymieszaną z proszkiem do pieczenia, kaszę manną, skórki owocowe, alkohol, na końcu wymieszać z rodzynkami. Ubić białka jajek na sztywno i delikatnie połączyć z masą.
Tortownicę nasmarować tłuszczem i wyłożyć papierem pergaminowym, wlać ciasto.
Piec 40-45 min. w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, po 20 min zmniejszyć na 150. Sernik po upieczeniu lekko opada - trzeba poczekać z jego wyjęciem aż ostygnie. Można oczywiście polać polewą czekoladową.

tak, ale ten sernik jest ogromny. Ja go zwykle robię z połowy porcji. No i zauważcie, że prawie nie ma w nim mąki, więc coś go musi trzymać w ryzach, no nie?

Dziewczyny, jeśli piecze się z całości, to musi to być taka wielka prostokątna blacha (nie pamiętam rozmiarów, ale to jest blacha z tych, co to dawniej mamy w nich robiły wielkie szarlotki 8)
Zasada jest taka, że pod żadnym pozorem nie można piec w małej blaszce, bo wtedy ciasto będzie w środku surowe.
To na zdjęciu jest z połowy porcji, pieczone w okrągłej tortownicy o średnicy 26 cm.
Struktura tego sernika to taka wilgotna gąbka, a 'la ptasie mleczko. Nie przypomina serników o zbitej konsystencji.
W ub. roku robiłam piernik staropolski, taki dojrzewający w lodówce. Oderwałam kawałek ciasta i zrobiłam z niego spód do tego sernika - wyszedł naprawdę wspaniały.


Małgosiu, ja używam do niego sera trzykrotnie zmielonego, który kupuję w op. 1 kg, ale ostatnio się sparzyłam, bo kupiłam ser, a w domu się okazało, że jest "dosmaczony" jakimiś świństwami m.in. żelatyną (! i jakimiś E coś tam), a ja czegoś takiego nie używam.
Gdybym miała maszynkę do mielenia, kupiłabym normalny biały ser tłusty i go zmieliła.

Cieszę się!
Małgosia, co Ty z tą strukturą Upiecz, to zobaczysz jaką ma, naprawdę taką jak trzeba